Bienvenus po przerwie
![](http://3.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S4S5Q05NOjI/AAAAAAAAAVQ/R7MhwVEDP68/s400/Kola%C5%BCe14.jpg)
Witam po przerwie związanej z zimowymi feriami które aktualnie trwają w moim mieście. Częściowo spędzam je w domu, nie obijając się oczywiście ale o tym za chwilkę, częściowo poza domem w celu wietrzenia głowy, zgłębiania tajników innej kultury i oczywiście doskonalenia swoich umiejętności narciarskich.
Pobyt nie trwał długo, raptem kilka dni ale z doświadczenia już wiem, że nawet kilka dni potrzebne są aby móc spojrzeć z innej perspektywy na siebie, na swoje otoczenie i na swoją codzienność. A tę niby trudno zmienić...
![](http://1.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S4S7FPkOo7I/AAAAAAAAAVY/WTxmyvAy98I/s400/Pulpit139.jpg)
Kawa z samego rana, wydawałoby się, że będzie tak samo cieszyć i smakować jak w domu. Okazuje się, że nawet własny kubek niczego tutaj nie wskórał. I przez głowę przemknęła mi taka myśl, że schemat porannego wstawania z kawą w ręku tutaj nie pasuje.
Każdy dzień organizował się sam, celem naszego pobytu było korzystanie z trwającej jeszcze zimy więc po śniadaniu wskakiwaliśmy w nieprzemakalne ubranka i oddawaliśmy się jej w całości.
A po szaleństwach na śniegu, chętnie wracaliśmy do cieplutkiego pokoju, jeszcze chętniej zasiadaliśmy do naszej obiadokolacji i wypijaliśmy gorącą herbatę. Wtedy był czas na podziwianie góralskiego wnętrza, dbałości o szczegóły w jego wystroju i pielęgnowanie w każdym detalu kultury tego regionu.
![](http://3.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S4TFPOKUvII/AAAAAAAAAVw/R-P1e7MWXyA/s400/Pulpit140.jpg)
![](http://1.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S4THX6RHpOI/AAAAAAAAAV4/WYRfSsiFGoc/s400/Pulpit142.jpg)
Nie mogliśmy oczywiście odmówić sobie przyjemności odbycia spaceru po Krupówkach. Choć bardzo są skomercjalizowane i coraz trudniej dopatrzeć się w nich tego ducha sprzed lat, to i tak przyciągają każdego kto zawita w okolice Zakopanego. Ilekroć tam trafiam, tradycji musi stać się zadość i już przed samym wyjazdem do domu kupuję oscypki. Wiem, że można je równie dobrze kupić w supermarkecie i cieszyć się ich smakiem przez cały rok, jednak nigdy tego nie robię. Tak jak karpia, zupę grzybową, kapustę z grochem jem tylko raz w roku a obwarzanki kupuję tylko w Krakowie, tak samo dzieje się z oscypkami. To jest jedyna rzecz jaką zawsze przywożę z gór i tym razem polowanie na góralskie serki miało miejsce.
![](http://1.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S4TLIDeKU8I/AAAAAAAAAWA/UxEeKUeFewc/s400/Pulpit134.jpg)
![](http://1.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S4TNar14g1I/AAAAAAAAAWI/3D_v7bfv1lI/s400/Pulpit133.jpg)
Z oscypkami mam tak samo. Tylko w polskich górach ! Hej
OdpowiedzUsuńoj tak, lubię ten smak...
OdpowiedzUsuńSalut Ewa
OdpowiedzUsuńBien plus de vacances d'hiver! Je comprends que vous avez eu le bon, et allé faire du ski a lot! Il est magnifique en sortir et il était intéressant de voir le pain! Les traditions et la culture est important de donner à voir les générations plus tard, et nous avons une grande responsabilité là-bas!
Cathrine :-)