kto zjada ostatki jest piękny i gładki


Nie będę pisać jak jest urządzona ani jak chciałabym żeby była, chciałabym natomiast podać Wam dzisiaj przepis na ciasto, które znika ze stołu zaraz po tym jak zostanie wyjęte z piekarnika ;-)
Nie jest to nic wymyślnego, nawet wyglądem to ciasto nie grzeszy, jest natomiast smaczne a jego przygotowanie ekspresowe.
Przepis dostałam od mojej koleżanki Monique która jest rodowitą Francuzką. Wspominałam już kiedyś, że mam słabość do tego kraju, jego kultury a w szczególności języka. Bywam tam kiedy tylko jest to możliwe a kiedy wracam, moja głowa pełna jest ciekawych pomysłów, wizji i niespotykanych obrazów.
Ciasto o którym chcę napisać to tak zwana francuska tarta podawana najczęściej z jabłkami. Bardzo cienkie kruche ciasto a na nim owoce. I nic nie byłoby w nim oryginalnego gdyby nie jego przygotowanie.

Oto składniki:

- 10 dag masła
- 6 łyżek wody
- 2 do 3 łyżek cukru (w zależności od tego czy chcemy żeby było słodkie czy nie). Monique mówiła mi tutaj o 7 kosteczkach cukru ale ja nie kupuję cukru w kostkach więc dodaje go na oko.
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 25 dag maki
- szczypta soli

A teraz przygotowanie:

Należy wlać wodę do garnka, następnie dorzucić do niej cukier i masło, poczekać aż się wszystko ze sobą połączy, masło rozpuści i dodajemy sypkie składniki czyli mąkę, proszek do pieczenia i szczyptę soli. Wszystko mieszamy drewnianą lub plastikową łyżką trzymając garnek na ogniu. Na początku może się wydawać, że mąki jest za dużo, że to się nie połączy ale cierpliwie trzeba poczekać. Przy ciągłym mieszaniu, składniki stworzą ciasto o stałej konsystencji, bez jakichkolwiek grudek. Wtedy trzeba przygotować blachę do tarty czyli okrągłą o niskich brzegach, wyrzucić ciasto i łyżką rozprowadzić je po blasze (pamiętajcie, że ciasto jest ciepłe). Następnie układamy na nim jabłka pocięte w plasterki i Monique zalewała je jakimś "sosem" , ja natomiast posypuję je cukrem i wkładam do piekarnika nagrzanego do temperatury 180-200 stopni na 35minut.

Przepis i ciasto polecam serdecznie, jest idealne kiedy w drzwiach pojawią się nagle nieoczekiwani goście (choć coraz mniej zdarza się takich sytuacji) lub nagle się okazało, że brakuje czegoś do kawy a nie mamy pod ręką zbyt wielu produktów.

Oto moja tarta

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy