Walentynki



Walentynki już za nami ale ja chciałabym zastanowić się przez chwilkę nad pochodzeniem tego święta.
Wszystkim, bez wyjątku, Walentynki kojarzą się z tradycją której korzenie sięgają Ameryki Północnej która zawładnęła większością świata. Tymczasem, poszukując informacji na temat samego Świętego, dowiedziałam się, że wszyscy którzy myślą właśnie w ten sposób, są w błędzie.

Walenty czczony jest w wielu krajach jako patron zakochanych. Człowiek odwagi i honoru, był lekarzem i męczennikiem. Pochylał się nad chorymi (jest patronem chorych na epilepsję) ale również nad zakochanymi, małżeństwami i rodzinami. W Europie południowej i zachodniej czczony jest już od średniowiecza. Od XIV w. dzień św. Walentego obchodzony jest we Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii, a później dopiero w Ameryce jako święto młodych i zakochanych. Pomimo katolickiego patrona, zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do zwyczajów pochodzących z Cesarstwa Rzymskiego kiedy to mężczyźni poszukiwali wybranki swojego serca losując z urny imię kobiety napisane na kartce. Innym źródłem pochodzenia tego święta może być święto rzymskie zwane Luperkaliami które obchodzone jest 14-15 lutego ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa oraz Pana, boga przyrody.

Serce bardzo dobrze wpasowało się w symbolikę tego święta i samego uczucia. Dlatego właśnie zrodził się w mojej głowie pomysł o Serduszkowym Tygodniu. Ja jednak nie próżnowałam w czasie kiedy prezentowałam prace innych...szyłam, wyklejałam, kupowałam a wszystko dlatego, że bardzo lubię kształt serca...

Oto moje serducha:

Pierwsze wykonane techniką decoupage



Kolejne wykonane z filcu



To serduszko wykonane zostało z atłasowego materiału i ozdobione koralikami


A te dwa, ze szkliwionej ceramiki kupiłam własnoręcznie dla mnie i dla mojego Walentego

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy