Byle do Wielkanocy...
U wielu z Was już od dawna pachnie wiosną...ilekroć włączam mojego bloga, codziennie migają mi przed oczami pięknie udekorowane jaja, pomysłowo poszyte drobiazgi, że nie wspomnę już o hiacyntach i tulipanach które ozdabiają Wasze pokoje, salony, kuchnie...sama też obstawiam się tymi zwiastunami wiosny i tak jak Wy, już od jakiegoś czasu, w zaciszu domowym przygotowuję się do Wielkanocy. Bardzo często, żeby nie powiedzieć, że codziennie, przygotowuję naleśniki i pewnego dnia stwierdziłam, że przecież mogę przy ich okazji "produkować" wydmuszki które będę sobie potem ozdabiała...I tak też się stało...naprodukowało mi się ich już dosyć dużo, niektóre są już przyozdobione i czekają na zajęcie swojego miejsca w dekoracji świątecznej mieszkania, inne czekają na swoją kolej piętrząc się wśród serwetek i farb...
Oto kilka z nich, resztę muszę dopiero obfotografować ;-)
![](//3.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S5nRNcoCu8I/AAAAAAAAAd4/AMiYUIPizMs/s400/Pulpit179.jpg)
To gęsie jajo nazwałam sobie A la mexicaine czyli po meksykańsku. Intensywne kolory, wyraziste wzory to jak temperament ludzi południa...a oto źródło mojej inspiracji, przykład meksykańskiego rynku
![](//4.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S5nTf53dJSI/AAAAAAAAAeA/vAv9RpXZUSA/s400/meksyk.jpg)
Kolejne jajo, to już zupełnie inna bajka.
Podobnie jak poprzednie, to jajo też sobie nazwałam, tym razem jednak
Dans le jardin romantique w romantycznym ogrodzie.. Jest w nim taka sielska delikatność, powoduje ją kolor ale moje wrażenie pogłębia ten fruwający motyl. Cdn...
U wielu z Was już od dawna pachnie wiosną...ilekroć włączam mojego bloga, codziennie migają mi przed oczami pięknie udekorowane jaja, pomysłowo poszyte drobiazgi, że nie wspomnę już o hiacyntach i tulipanach które ozdabiają Wasze pokoje, salony, kuchnie...sama też obstawiam się tymi zwiastunami wiosny i tak jak Wy, już od jakiegoś czasu, w zaciszu domowym przygotowuję się do Wielkanocy. Bardzo często, żeby nie powiedzieć, że codziennie, przygotowuję naleśniki i pewnego dnia stwierdziłam, że przecież mogę przy ich okazji "produkować" wydmuszki które będę sobie potem ozdabiała...I tak też się stało...naprodukowało mi się ich już dosyć dużo, niektóre są już przyozdobione i czekają na zajęcie swojego miejsca w dekoracji świątecznej mieszkania, inne czekają na swoją kolej piętrząc się wśród serwetek i farb...
Oto kilka z nich, resztę muszę dopiero obfotografować ;-)
![](http://3.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S5nRNcoCu8I/AAAAAAAAAd4/AMiYUIPizMs/s400/Pulpit179.jpg)
To gęsie jajo nazwałam sobie A la mexicaine czyli po meksykańsku. Intensywne kolory, wyraziste wzory to jak temperament ludzi południa...a oto źródło mojej inspiracji, przykład meksykańskiego rynku
![](http://4.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S5nTf53dJSI/AAAAAAAAAeA/vAv9RpXZUSA/s400/meksyk.jpg)
Kolejne jajo, to już zupełnie inna bajka.
![](http://3.bp.blogspot.com/_t8uBLopcfjA/S5nUGqn1DvI/AAAAAAAAAeI/edasJZkjIfY/s400/Pulpit180.jpg)
Dans le jardin romantique w romantycznym ogrodzie.. Jest w nim taka sielska delikatność, powoduje ją kolor ale moje wrażenie pogłębia ten fruwający motyl. Cdn...
Ewo,
OdpowiedzUsuńzakwitła wiśnia... jakie to ładne !!!
I jeszcze motyl, wiosenny, bielinek...
Cudne pisankowe cacuszko.
Pięknego dnia, pozdrawiam :)
oj mnie tez ujęło to jajko z różowymi kwiatuszkami.Niecierpliwie czekam na kolejne-czuję,ze będą coraz piękniejsze
OdpowiedzUsuńbardzo ładne oba i to meksykańskie i delikatne romantyczne
OdpowiedzUsuń