Ciepło, coraz cieplej...


Nie mogę się nacieszyć patrząc przez okno, nawet ten poranny i wieczorny chłód nie jest w stanie mnie zasmucić choć jeszcze chodzę ubrana na cebulkę :-)
Zawsze kiedy zmienia się pora roku nie wiem w którym momencie mogę jej na tyle zaufać, żeby móc zrzucić z siebie kilka warstw ubrań i te cieplejsze schować głęboko do szafy. Staram się być bardzo ostrożna aby nieoczekiwanie nie znaleźć się w łóżku z wiosenną grypą. Choć słoneczko nęci...

Chciałam dzisiaj zaprezentować te moje świąteczne cuda. Kiedyś wspominałam, że tematu jaj nie zakończyłam na tych kilku które już miałyście okazję zobaczyć, przez ten czas powstały nowe i choć jeszcze beż wstążeczek i dodatków to potrafią zauroczyć.

Pierwsze z nich w sielskich kolorach (które bardzo sobie w tym okresie upodobałam) zatytułowałam sobie Le Printemps po prostu wiosna. A mojego jajeczka strzeże jeden z ptaszków którego już miałyście okazję poznać.



Kolejne jajo, niby podobne a jednak inne. Ozdobione kwiatem jabłoni na wydmuszce z małego jajeczka. Nosi nazwę Les amoureux czyli zakochani ponieważ i tym razem wykorzystałam do zdjęcia moich ulubieńców i kiedy ustawiłam tę małą scenkę to nasunęło mi się pewne skojarzenie...stąd ta nazwa ;-)



I ostatnie na dzisiaj jajo, odbiegające kolorystycznie od poprzednich ale mające w sobie wiosenną energię. Nazwałam je sobie Le papillon perdu czyli zagubiony motylek...



Cdn...

Komentarze

  1. I właśnie ten motylek zwrócił Moją uwagę.
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jajeczka wspaniałe !!!
    pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój blog wita pięknym kolażem fotograficzym. Pachnie wiosną!!!
    Świąteczne dekoracje - jajka - są unikatowe, prawdziwe dzieła sztuki!
    Gratuluję!!!
    W centralnej Polsce jest teraz słonecznie czego Tobie również życzę!!!
    Virginia

    OdpowiedzUsuń
  4. piekne pisanki, delikatne i takie czyściutkie

    OdpowiedzUsuń
  5. to ostatnie najbardziej mnie oczarowało ! piękne robisz zdjęcia i piękne rzeczy wychodzą z twoich rąk

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy