Nesseber
Przepiękna miejscowość położona na półwyspie, usiana ruinami cerkwi i starożytnych budowli.

Obeszliśmy miasteczko dookoła, po drodze mijaliśmy kafejki, restauracje, butiki z przepiękną artystyczną biżuterią oraz sklepy ze starociami ale żar lejący się z nieba prowadził nas podświadomie w stronę plaży i upragnionego morza.

Bardzo trudno było nam spacerować w takim żarze ale nie mogliśmy czekać na chłodniejszy dzień bo taki tam się nie zdarza o tej porze roku.

Żeby jednak dojść do upragnionej plaży, trzeba było przebyć schody ale te były nietypowe bo muszelkowe :-) A na plaży ?

Cudowna woda i
zamiast piasku - drobinki muszelek, niesamowite prawda ? Z dzieciństwa pamietam również "śpiewające" mewy - fruwając tuż nad morzem, wydają takie odgłosy jakby śpiewały.


Uwielbiam odkrywać miejsca do których nie zmierzają jeszcze tłumy, są takie dziewicze i nieporadne w stawianiu pierwszych kroków w turystyce w stylu zachodnim. Cdn...;-)

Komentarze

  1. Co za klimaty! Jakie piękne zdjęcia... :) ...a na nas ochłodzenie jakieś ostrzy zębiska podobno. Będzie mi szkoda lata...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe miejsce !
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam w Nesseberze-piękne strae miesteczko!
    Śliczne zdjęcia.Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja byłam w Nesseberze, nawet kilka razy, dawno, dawno temu...... chciałabym tam jeszcze kiedyś pospacerować.

    Dzięki za piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy