Niedzielny spacer...
Przy okazji rzeczonych w ostatnim poście odwiedzin, odbyliśmy odprężający spacer. Tym właśnie sposobem powstał w mojej głowie kolejny odcinek z cyklu
Moje miasto - dla tych którzy je znają i dla tych którzy o nim słyszeli ale nie mieli nigdy okazji się w nim zjawić.
Zaraz przy wejściu do jasnogórskiego parku znajduje się fontanna, jak cały ten park została zmodernizowana, zbiornik został oczyszczony, pozbawiony betonowych płyt którymi wylożone zostało niegdyś dno i jego boki. Dzisiaj to bardzo nastrojowe miejsce, jakby wyjęte z romantycznej opowieści.
Mówiąc o okolicach Jasnej Góry nie może przecież jej zabraknąć na moich zdjęciach. Jest główną atrakcją naszego miasta, jest miejscem do którego 15 sierpnia nadciągają tłumy pielgrzymów chcących spędzić choćby kilka chwil przed obrazem Matki Boskiej.
A na koniec, łyk zimnej wody z przyjasnogórskiej studzienki.
Zdjecia Bomba :)Nigdy nie bylam w Jasnej Gorze
OdpowiedzUsuńPiekne fotki, pozdrawiam
dobrze, że lubic swoje miasto..
OdpowiedzUsuńEch, fajnie sobie przypomnieć Częstochowę.Kiedyś też chodziłam w pieszej Pomorskiej Pielgrzymce. Mam wspaniałe wspomnienia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna gra światła i wody! I pięknie pokazujesz swoje miasto.
OdpowiedzUsuńOgladając Twoje sliczne zdjęcia, aż mi się zachciało na wakacje do miasta pojechać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko