Biscornu .... numero two
Znalazłam kolejny wzór, zmodyfikowałam kolory (jak zwykle) i oto owoc minionego tygodnia...owoc na zrobienie którego poświęcałam skradzione chwile ale opłacało się gdyż uwielbiam to uczucie rodzącego się w kolorach wzoru...niby proste ukłucie igłą, przeciągnięcie kolorowej nitki a efekt jest zawsze zaskakujący - nawet dla mnie ;-)
Znalazłam kolejny wzór, zmodyfikowałam kolory (jak zwykle) i oto owoc minionego tygodnia...owoc na zrobienie którego poświęcałam skradzione chwile ale opłacało się gdyż uwielbiam to uczucie rodzącego się w kolorach wzoru...niby proste ukłucie igłą, przeciągnięcie kolorowej nitki a efekt jest zawsze zaskakujący - nawet dla mnie ;-)
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Jak mowisz, ze bierzesz sie do roboty to nie zartujesz !!! Brawo! Slicznosc zrobilas, w ladnych kolorach. Jak widac tytul Twego istologu nie mogl byc bardziej do Ciebie dopasowany. Usciski-Ag
OdpowiedzUsuńKonkretne kolory, do końca przemyślane. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Ewo
Miodzio! Piękne kolory i wykonanie!
OdpowiedzUsuńNiczym cukiereczek :)
OdpowiedzUsuńMnie zachwyca Twoj sposob zeszycia! W tym biscornu jeszcze piekniej to podkreslilas! Cudne!
OdpowiedzUsuńBiscornu piękne !!!
OdpowiedzUsuńWspaniale dobrałaś kolorki !!!
Pozdrawiam Aga