Zapachy Wielkanocy

Małymi kroczkami

W sumie, pomyślałam, dlaczego by nie posadzić rzeżuchy już ? Zwykle bywało tak, że o niej zupełnie zapominałam i nie miałam okazji żeby nacieszyć się jej zapachem w czasie świąt. Tym razem posadziłam ją wcześniej żeby o niej zwyczajnie nie zapomnieć jak przyjdzie na to czas.
Uwielbiam jej zapach, pojawia się w moim mieszkaniu tylko w okresie Świąt Wielkiej Nocy, dlatego związane mam z nim bardzo określone wspomnienia. To niesamowite ale zapachy i smaki (choć w rodzinie uchodzę za niejadka) potrafią tak zagrać na strunach mojej wyobraźni, że zupełnie niespodziewanie wracam za ich sprawą do moich dziecinnych lat ... i nie tylko... zależy co czuję i co smakuję...

Żeby nie zapomnieć, już wyjęłam z moich przepastnych szuflad w których jest wszystko i nic, baranka - pamiątkę po mojej babci. Ilość rzeczy, które wydają nam się niezbędne a takimi w rzeczywistości nie są, powoduje, że zapominam...dlatego właśnie żeby nie zapomnieć, mam mojego starego baranka już w zasięgu wzroku ;-))


Ciekawa jestem czy Wam, moje drogie, zdarza się również zapomnieć mimo, że cały rok macie coś w głowie ? Czy zdarzyło Wam się nakupować przy okazji świąt rzeczy, ozdób, które tak naprawdę zalegały już gdzieś w piwnicy, spakowane w kartonowe pudełka ? Mam wrażenie, że ja je odnajduje co drugi rok a wtedy kiedy ich szukam, zwykle ich nie znajduję i jestem w stanie nawet uwierzyć, że ich po prostu nie ma ;-))

Pozdrawiam Was weekendowo i życzę udanych przygotowań !

Komentarze

  1. Masz racje! Czas pomyslec o rzezu....no jak to zakonczyc... o rzezusze ???
    Ale ladny baranek ! No i ten wazon to moj ulubiony !!!
    Ja juz wyjelam drewniane jaja, palemki jeszcze troche niech poczekaja .
    Pa-Ag

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewciu jak ja Cie lubię.Tak jak ty juz grzebie po pudełkach i wyciągam zeby nie zapomnieć.Na strychu po babci tyle tego ze chyba wszystko zniose z pudełkami.Baranki kurki koszyczki recznie robione dla nas co roku i ustrajane.Juz powoli sobie odkopuje te skarby bo chce się nacieszyć.Przypomnij jak tą rzezuchę wysiewasz.Pamietam ze na watę i woda.?Tak jak piszesz tez wysiewałysmy z kuzynka na swieta.
    Czas tak szybko mknie.Swieta zaledwie 3 dni.Wiec tym bardziej mozemy sobie dekorowac dom cały kwiecien.
    Pozdrawiam Cie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nic tak nie przywołuje wspomnień jak zapach. Baranek, pamiątka po babci uczyni twe święta niezwykle rodzinnymi.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewo, zdarzyło się i to nie jeden raz ;)Na naszym parapecie żerzucha już pachnie i rośnie, a na wierzbowych gałązkach wiszą pierwsze wydmuszki zrobione przez Dzieci. Lubię takie długie oczekiwanie na święta, przygotowania do nich i radość, jaką odnajdujemy w nich wspólnie z Chłopcem i Dziewczynkami. Jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie! Wkrótce będzie o tym osobny post, a tymczasem nadal ogarniam się po powrocie z NY ;)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy