Smaki wiosny

bo smacznie i kolorowo...bo nie może być przecież inaczej ;-)) Nie myślałam, że poddam się i temu zajęciu ... a jednak... te kolory papierów nie pozwalają mi przestać o nich myśleć...dlatego je gdzieś pomiędzy innymi zakupami przemycam (tłumacząc się, że przecież od czasu do czasu mogę sobie na nie pozwolić) a potem dłubię i dłubię, szukam inspiracji w necie i znowu dłubię. Ot co wydłubałam z resztek papierów, które skrzętnie gromadzę.

Przód zaczarowanego albumu




tył...



oraz jego bogate wnętrze ...

a tutaj, prezentuję jego dziwaczną formę

Po rozłożeniu, albumik jest wielkości czterech takich kwadratów prezentowanych na początku jako przód i tył. Mogłyby być tutaj oczywiście zdjęcia - jego zawartość i wewnętrzna powierzchnia może być zagospodarowana według natchnienia, pomysłu czy potrzeby robiącego...ja akurat wykorzystałam tutaj dwa przepisy znalezione w jakimś piśmie i tym samym powstała mimi mini książeczka kucharska ;-))


I jak Wam się podoba ten tętniący życiem drobiazg? Pozdrawiam

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy