Gorączka listopadowa

Kiedy Art piaskownica stworzyła banerek do swojej zabawy CATCH YOUR DAY 11.11.11 zwróciłam uwagę na kosmiczną datę przypadającą na ten dzień w tym roku. W przeddzień, w głowie układałam sobie plan na cały świąteczny dzień, rozpierała mnie energia, miałam nadzieję na piękną pogodę i spacer po trochu edukacyjno-wychowawczy dl mojego synka a odprężająco - relaksujący dla mojej córeczki...cóż, kolejny raz przekonałam się, że niekoniecznie nasze pragnienia pokrywają się z tym co w gwiazdach zapisane....


Zdruzgotało mnie moje samopoczucie, dobiła mnie bardzo wysoka gorączka, osłabienie i fakt, że tak naprawdę leczyć się mogę jedynie domowymi sposobami. Dzisiaj jest już lepiej, odważyłam się sięgnąć jednak po lek przeciwgorączkowy gdyż czułam, że temperatura zaczyna mnie przerastać a ból głowy nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Pozostało osłabienie i tak zwane zimno czyli opryszczka - pojawiła się dzisiejszej nocy - jej obecność i miejsca w których się umiejscowiła, uniemożliwia mi jedzenie...brrr.... dla mnie to była naprawdę kosmiczna data i lekcja uświadamiająca, że lato już dawno minęło czy nam się to podoba czy nie.
Uściski dla wszystkich, Ewa

Komentarze

  1. oj współczuję;/ mój tez był nieciekawy.szybkiego powrotu do zdrowia :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka życzę! Lecz się, lecz... oby jak najszybciej choróbsko przepędzić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewcia mam nadzieje ze juz ze zdrowkiem lepiej. Moj 11.11.11 byl bardzo pracowity.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymaj się zdrowo i nie kichaj na Antosię :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas było podobnie, mnie na szczęście ominęły wszelkie dolegliwości ale rodzina rozłożona na łopatki:/ Wracaj szybko do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech... na opryszczke nie ma mocnych... Mi często wyskakuje ale o tyle dobrze ze częściej w nosie niż na ustach :) Ukrywa się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tosia poznała mamusię? A Miesinek ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy