Kolejny słodki piątek

Na początku tego tygodnia dostałam przemiłą przesyłkę, baaardzo oczekiwaną i utęsknioną...Sama w to nie mogę uwierzyć ale wygrałam drugi raz w życiu candy. Pierwsze - to stare foremki na ciastka, na początku mojej przygody z blogowaniem- u Llooki z bloga "Marzę więc jestem" a teraz

świetna, mała tacka z motywem róż prosto z bloga "Domek na drzewie". Świetnie się wpasowała do mojego saloniku, kolor idealnie odpowiada mojemu stolikowi do pracy a i kolor różowy nie jest mi ostatnio obcy ;-)) więc miałam wielkie szczęście ... warto było czekać na odpowiednią konstelację gwiezdną.

Na tacy pojawiły się sympatyczne ciasteczka pomysłu i przepisu Penelopy. Rok temu upiekłam je przy okazji Świąt Bożego Narodzenia i wyszły takie jak przedstawiała je Penelopa, dzisiaj nie przypominają tamtych niczym ale są równie smaczne a to najważniejsze. Dlaczego je lubię ? Wiadomo, są proste w przygotowaniu a co ciekawe, ich skład ogranicza się do mąki, masła, mleka, cukru i jakich tylko chcecie dodatków - w oryginale była to suszona żurawina a ja, jako znany wywrotowiec dorzuciłam kandyzowaną pomarańczę i łuskany słonecznik - o dziwo, są bardzo dobre ! Jeżeli macie ochotę na sobotnie wypieki to polecam - świetne do chrupania z kawą a oto przepis - małe klik tutaj i ciasteczka niemalże pod ręką SMACZNEGO !!!
Serdecznie Was pozdrawiam i życzę słonecznego weekendu ! Ewa

Komentarze

  1. taca rzeczywiście wpasowała się kolorystycznie :)
    jakby robiona na zamówienie dla Ciebie.
    ciasteczka wyglądają niezwykle apetycznie. ja jednak nie mam ręki do pieczenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taca świetna, też maiłam na nią ochotę;) ale Tobie gratuluję wygranej;) ciacha z pewnością pyszne;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wygranej - urocze prezenty:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczesciaro ta taca jest przesliczna, romantyczna i strasznie mi sie podoba:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna taca Ci się "trafiła" Najprawdopodobniej zasługujesz na takie szczęście.
    A czytając o ciasteczkach, ponoć z mojego przepisu,zmarszczyłam ze zdziwieniem brwi, czy to nie jakaś pomyłka? ...ale nie po prostu troszkę forma ich inna :) wyglądają apetycznie. a wiesz, że ja jeszcze nie próbowałam piec ich z innym "nadzieniem" ;) Zawsze trzymałam się żurawiny i okresu świątecznego...ale podsunęłaś mi myśl, że z innymi dodatkami mogą i u mnie zagościć nawet na wiosnę ;)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. A taca niczym z letniego ogrodu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam dla Ciebie wyroznienie . Odbierz z mojego ostatniego posta ! Wybralam tym razem tworcze dziewczyny. Sciskam-Ag

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy