Potrzeba matką wynalazków i stoper do drzwi

Oglądałam w sklepach różnej maści...zastanawiałam się, brałam i odkładałam bo zawsze wydawało mi się to zbędne choć nie raz łapałam się na tym, że potrzebne...aż w końcu podjęłam iście męską decyzję - uszyję sobie SAMA !!!!


Stary materiał z IKEA, który przeżył już niejedną metamorfozę i filcowo - bawełniane literki, również produkcja własna!


Walczyłam z tymi drzwiami bardzo intensywnie....za każdym razem wykorzystywałam inną maskotkę Tosi aby powstrzymać je od zamykania się przed samym naszym nosem. W końcu miarka się przebrała i stwierdziłam, że przecież to żadna sztuka uszyć taki stoper do drzwi.


Zero wykroju, kawałek materiału, wielki zapał, motywacja i oto jest ! A co z wnętrzem tego przecudnego twora? Groch na wzmocnionym spodzie a na tym warstwa pociętej gąbki tapicerskiej ;-)) Uwielbiam takie spontaniczne prace - pomysł i natychmiastowa jego realizacja ! Dzisiaj nie wyobrażam sobie żeby go nie było. Nawet teraz, kiedy siedzę przy komputerze i piszę ten post, zerkam na niego i nie mogę uwierzyć, że to moje dzieło ;-))
Pozdrawiam, Ewa
p.s
Jeszcze mały scrap na zakończenie ! Wyzwanie bloga ScrapMap

Komentarze

  1. Śliczny i praktyczny... Zazdroszcze spontaniczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, jest świetny !
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny, ładny i funkcjonany gadżet stworzyłaś.
    Pozdrawiam.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę pracy, sporo pomysłowości no i jest. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Bardzo fajnie go uszylas, a mialam pytac co ciezkiego tam wlozylas, juz wiem :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Hurra!!!!!!!!! Maskotki Tosi są uratowane!!!!!!!!!!!!!! Fajny stoper :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super stoper. Też właśnie myślę, żeby sobie uszyć podobny. Nie miałam jednak pomysłu co by mu do wnętrzności wrzucić. Bardzo dziękuję za podpowiedź.
    Pozdrawiam
    T.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kostka jest świetna, tak jak scrap! Dziękujemy za udział w wyzwaniu:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy