My się zimy nie boimy !
Krzyczę w liczbie mnogiej bo inspiracją do mojego dzisiejszego wpisu stała się Green Canoe z RUMianą minką po pysznej zimowej herbacie !
Przeczytałam w cytowanym poście przepis, okazał się banalnie prosty więc niewiele myśląc dokonałam zakupów: słoik to ukochana IKEA z cudowną ceną 6,99zł, do tego dwie cytryny, miód i najważniejszy składnik to rum...i tutaj miałam problem bo jego cena jakoś do mnie nie przemawiała...szczęśliwym trafem znalazłam w małym wydaniu Herbatę Góralską z rumem właśnie i ją dodałam do moich cytrynek.
Po dwóch dniach od zrobienia były wystarczająco rumiane żeby mogły wylądować w herbacie ! Nadają jej delikatny aromat, nie zwalają z nóg, przyjemnie rozgrzewają...żeby tak jeszcze mieć kominek...
Pozdrawiam i gorąco polecam RUMianą herbatkę !
Ewa
Przeczytałam w cytowanym poście przepis, okazał się banalnie prosty więc niewiele myśląc dokonałam zakupów: słoik to ukochana IKEA z cudowną ceną 6,99zł, do tego dwie cytryny, miód i najważniejszy składnik to rum...i tutaj miałam problem bo jego cena jakoś do mnie nie przemawiała...szczęśliwym trafem znalazłam w małym wydaniu Herbatę Góralską z rumem właśnie i ją dodałam do moich cytrynek.
Po dwóch dniach od zrobienia były wystarczająco rumiane żeby mogły wylądować w herbacie ! Nadają jej delikatny aromat, nie zwalają z nóg, przyjemnie rozgrzewają...żeby tak jeszcze mieć kominek...
Pozdrawiam i gorąco polecam RUMianą herbatkę !
Ewa
Dzis rano tak wymarzlam na wietrze, ze przydaloby mi sie cos tak rozgrzewajacego... Ponoc nadal bedzie zimno, wiec powaznie musze sie zastanowic nad przygotowaniem takiego "wspomagacza" antykatarowego:)
OdpowiedzUsuńOooo też chętnie popróbuję co prawda za rumiankiem nie przepadam... ale pozostałe składniki lubię :)
OdpowiedzUsuńMy z uporem pijamy herbatę z sokiem malinowym i odpukać, choroby nam nie straszne. A twój specyfik pewnie będzie smakował przez cały rok :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
uwielbiam takie dodatki herbatkowe. Chyba bardziej smakują mi pomarańcze w tej wersji:)
OdpowiedzUsuńMmmmmm.....czegoś takiego mi potrzeba:-)
OdpowiedzUsuńSuper:) Ja taka pogrzebiona jestem.. buziaki:)
OdpowiedzUsuńNo, no, brzmi bardzo intrygująco ;-). I zachęcająco ;-))).
OdpowiedzUsuńHummm des citrons confits ! J'adore ca!
OdpowiedzUsuńBises
pyszna, ale ja jeszcze dodaję świezy imbir rozgrzewa
OdpowiedzUsuńZ tego co napisalas to nic trudnego, chyba wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo pięknie zdjęcia , tak ich dużo jest i tak mnie zainteresowały że przeglądałam je 3 razy :) ale najbardziej zwróciły mi uwagę te filiżanki :) . Są prześliczne . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNigdy takiego czegoś nie piłem ani nie robiłem . Chyba spróbuje takie coś zrobić mam nadzieję że mi się uda :) . Chociaż pogoda u mnie już się poprawia wszystko zanosi się na wiosnę ale co tam ... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, z imbirem to jest to :)
OdpowiedzUsuń