Kawa na niedzielne popołudnie

tak, dokładnie tak ! Jest na tyle wykwintna, że nie można poświęcić jej zbyt mało czasu...jest na tyle elegancka, że niesmaczne byłby wypicie jej w biegu przed pracą ! Przyznaję, że jest podpatrzona ale kiedy w niej zasmakowałam, postawiłam sobie za punkt honoru odtworzyć ją w domu dla moich przyjaciół...
 Wygląda bardzo zwyczajnie i swoim wyglądem nie zwraca nawet uwagi (mówię oczywiście o moim wydaniu) jednak cała jej tajemnica tkwi we wnętrzu ;-)) Na samym dnie faluje centymetrowa warstwa soku zagęszczonego - polecam wiśniowy ! Jest to jednak kwestia indywidualnych upodobań. Kolejny krok to przygotowana, gorzka kawa rozpuszczalna. Wlewamy ją bardzo ostrożnie, najlepiej po ściance szklanki, tak aby kawa nie zmieszała się z sokiem. Ostatni manewr to bita śmietana ! Potem pozostaje już jedynie degustacja !

 Proponuję ją wymieszać ! Delikatnie połączyć te trzy warstwy ze sobą i wtedy otrzymacie niesamowite zestawienie smaku ! Nie można wypić jej dużo ani zbyt często ale dla podkreślenia świątecznych dni będzie bardzo odpowiednia.

Komentarze

  1. Twoja kawa jest jak deser! Myślę, że jest wyśmienita, muszę ją wypróbować. Kusi! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawdziwy deser.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Jutro planuje zacząć ja celebracje nowego tygodnia :) brzmi przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaintrygowałaś mnie tą kawką....Nie ma soku wiśniowego, bo już bym sobie taką zaraz zrobiła...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurde ja ja muszę wyróbowac i pokaże jak mi się uda!:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Zaraz kogoś wyślę do piwnicy po wiśnie, hihi

    OdpowiedzUsuń
  7. Mniam, żcie trzeba sobie umilać:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    zielenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. zwykle nie piję kawy, ale może na ten pomysł sie skusze ;)przy okazji: zostałaś nominowana do tagu u mnie na blogu, zapraszam :)
    kiniaviolinist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za życzenia, Ewo! Tobie również życzę pieknych Świat! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy