Poduchy
Regularnie kupuję Moje Mieszkanie bo cykl o blogowych koleżankach bardzo przypadł mi do gustu. Mimo iż śledzę ich poczynania w internecie, to lubię jednak poprzewracać sobie papierowe kartki gazety, poczytać, wrócić kilka razy do tego samego w każdej wolnej chwili i w każdym miejscu nie tylko przy komputerze. Jerzy_nka z Wietrznego przemeblowania stała się inspiracją do uszycia tej oto poduchy!
Miałam taką niewymiarową poduchę, która leżała biedna bez odzienia wiele miesięcy. Chowałam ją tak żeby nie straszyła wyglądem ale w końcu stwierdziłam, że jej interesująca wielkość powinna być doceniona i zmiłowałam się w końcu i podarowałam jej odzienie. Jerzy_nka w krótkim kursie w artykule o niej, pokazuje jak uszyć tego kwiata! Jak to zwykle ja, złapałam za stare materiały i niewiele się zastanawiając podziałałam! Wyszedł idealnie ! Nie wiem czy odważę się na kolejnego ale ten mnie w zupełności satysfakcjonuje. Co najważniejsze przywołuje wiosnę. Aby odgonić zimowy nastrój w dużym pokoju, postanowiłam również i tam ustroić dwie poduchy.
Materiał kupiłam w Ikei ! Leżała sobie jakaś resztka, więc złapałam za nią bez zupełnego pomysłu na przeznaczenie i poleciałam dalej. Okazało się w domu, że te czerwone renifery już trochę nie pasują, więc postanowiłam coś wymodzić z tego materiału. Było go jednak na styk a nawet trochę za mało, cóż, poszukałam po szufladach i okazało się, że mam takie ni to firanki ni zasłony które mogę przeznaczyć na tyły poduszek i poszły konie po betonie ! Cieszę się, że potrafiłam ogarnąć jakoś to szycie i stałam się w tym temacie samowystarczalna ! Ale to cieszy !
Pozdrawiam wszystkie Zosie samosie ! Ewa
Miałam taką niewymiarową poduchę, która leżała biedna bez odzienia wiele miesięcy. Chowałam ją tak żeby nie straszyła wyglądem ale w końcu stwierdziłam, że jej interesująca wielkość powinna być doceniona i zmiłowałam się w końcu i podarowałam jej odzienie. Jerzy_nka w krótkim kursie w artykule o niej, pokazuje jak uszyć tego kwiata! Jak to zwykle ja, złapałam za stare materiały i niewiele się zastanawiając podziałałam! Wyszedł idealnie ! Nie wiem czy odważę się na kolejnego ale ten mnie w zupełności satysfakcjonuje. Co najważniejsze przywołuje wiosnę. Aby odgonić zimowy nastrój w dużym pokoju, postanowiłam również i tam ustroić dwie poduchy.
Materiał kupiłam w Ikei ! Leżała sobie jakaś resztka, więc złapałam za nią bez zupełnego pomysłu na przeznaczenie i poleciałam dalej. Okazało się w domu, że te czerwone renifery już trochę nie pasują, więc postanowiłam coś wymodzić z tego materiału. Było go jednak na styk a nawet trochę za mało, cóż, poszukałam po szufladach i okazało się, że mam takie ni to firanki ni zasłony które mogę przeznaczyć na tyły poduszek i poszły konie po betonie ! Cieszę się, że potrafiłam ogarnąć jakoś to szycie i stałam się w tym temacie samowystarczalna ! Ale to cieszy !
Pozdrawiam wszystkie Zosie samosie ! Ewa
No, i cudnie jest !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Poducha z kwiatem jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że nie mam maszyny a co gorsze umiejętności:(
Poducha z kwiatem cudna, wiosenna.
OdpowiedzUsuńno i super, kwiatowa poduszka sliczna, ale podobaja mi sie tez te z napisami.
OdpowiedzUsuńbuziole i wiosenne pozdrowienia!
Ewuś, świetne poduchy. A ja nie szyję i straaasznie mi szkoda, że nie potrafię. Tym bardziej zazdroszczę efektów. Te w napisy by u mnie pasowały a ta kwiatowa to mistrzostwo świata! Bardzo efektowna. Gratuluję, to takie fajne uczucie spełnienia i satysfakcji, gdy nam się coś uda. :)
OdpowiedzUsuńuściski ślę! :)
Cudne poduchy :)
OdpowiedzUsuńModa i wystrój wnętrz w skandynawskim stylu – zapraszam :) http://skandichic.pl/
que c'est joli +++
OdpowiedzUsuńBravo
Bises
Kwiat na poduszce jest taki wiosenny! Nic tylko dołożyć herbatę z cytryną i ciekawą książkę...
OdpowiedzUsuń