W pierwszy dzień
Nie zadzwonił dzisiaj budzik o 5.20...i nie ubierałam jeszcze śpiącej Tosi...nie pojawił się w głowie całodzienny plan zaraz po otwarciu oczu...nie wykonałam dzisiaj mojego codziennego, porannego joggingu z wózkiem na tramwajowy przystanek...zapomniałam nawet, że mam na ręce zegarek...
Pozdrawiam wakacyjnie, Ewa
Amicalement, Ewa
Mon réveil n`a pas sonné aujourd`hui matin à 5h20….je n`habillais pas ma Tosia encore endormie…il n`y avait pas dans ma tête le plan de la journée juste après avoir ouvert les yeux…je n`ai pas fait aujourd`hui ma course habituelle du matin à l`arrêt de tramway…j`ai oublié meme d`avoir eu ma montre à la main….
Pozdrawiam wakacyjnie, Ewa
Amicalement, Ewa
Ja równiez pozdrawiam wakacyjnie:-)
OdpowiedzUsuńTego mi trzeba.... dni bez budzika i codziennych rytuałów....
OdpowiedzUsuńLeniuchuj ile możesz!
Tez chce sie wylegiwac na takim hamaku :))))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Pani Ewo ja już tak 3 dzień nie mogę uwierzyć, że to już w końcu nadeszły te upragnione wakacje i nie trzeba się nigdzie spieszyć. Pozdrawiam WAKACYJNIE !
OdpowiedzUsuńMIŁEGO WYPOCZYNKU
Pani Ewo ja już tak 3 dzień nie mogę uwierzyć, że to już w końcu nadeszły te upragnione wakacje i nie trzeba się nigdzie spieszyć. Pozdrawiam WAKACYJNIE !
OdpowiedzUsuńMIŁEGO WYPOCZYNKU
Uwielbiam ten czas bez budzik i porannej krzataniny... wypoczywaj .... Leniuchuj
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie pobujała się w takim hamaku ;-)...
OdpowiedzUsuń