Idą idą misie

Kiedy je zobaczyłam, wiedziałam, że idealnie wpasują się w malutkie dłonie mojej Tosi ! Ciekawa byłam czy pomysł przebierania misiów ją zainteresuje i czy w ogóle będzie wiedziała o co kaman...
 Malutkie, drewniane pudełeczko podbiło moje serce...nie leżało niestety w zasięgu ręki ani nawet wzroku !
W jego skład wchodzi osiemnaście różnych części małego misia: sześć główek, sześć korpusików i sześć nóżek oraz mała podkładka na której jest miejsce do układania całego misia. Każdy z elementów jest inaczej udekorowany co pozwala kreować nowe postaci, tym samym zabawa może trwać i trwać...


Nie wiem natomiast czy ktokolwiek odnajdzie tę zabawkę ... mam raczej wrażenie, że reszta pudełek zostanie w którymś momencie zwinięta z półki i schowana tam gdzie już ich nikt nie znajdzie...a szkoda bo moja prawie dwulatka bardzo polubiła trafianie poszczególnymi częściami w przygotowane do tego miejsce.
Widzę, że sprawia jej to ogromną radość... nie interesuje jej na razie przebieranie misiów, może nie zwróciła jeszcze uwagi, że każdy korpus i każde nóżki mają na sobie inne "ubranko", widzę natomiast, że każde zetknięcie z zabawką przynosi inne odkrycie dlatego myślę, że niebawem i ten motyw zostanie przez Tosię zauważony i wykorzystany w zabawie.
Pozdrawiam z misiowego podwórka, Ewa

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy