Zagłówek łóżka z tego co zalega w piwnicy

Dokładnie tak moi drodzy ! Ten zagłówek chodził mi po głowie od dawna ale jakoś nie było szczególnego impulsu żeby go zrobić poza wielką chęcią...wiązało się to z pewnym nakładem finansowym a tego muszę teraz unikać dlatego chęci pozostały marzeniami zmienionymi w krążące po głowie myśli...jako, że moja Tosia to wielbicielka skakania wszelakiego, szczególnie po łóżku, impuls pojawił się natychmiast, trzeba było uzbroić ścianę w coś co zabezpieczy małą główkę przed niepotrzebnymi sińcami. Miały być poduchy na relingu, deska drewniana obita gąbką i materiałem...ale potrzeba jest matką natychmiastowego wynalazku z tego co pod ręką.
     Przytargałam z piwnicy przód i tył metalowego łóżeczka w którym spał niegdyś mój synek, że już nie wspomnę o tym, że pierwszym jego użytkownikiem była moja starsza siostra hihihih. Ustawiłam jak widać u wezgłowia łóżka, na ścianie...na szczęście po przysunięcia łóżka do ściany rurki znieruchomiały i tak trwają bez dodatkowego przytwierdzania na stałe do ściany ufffff Same rurki to jeszcze nie rozwiązanie, co na nie ?
Cóż, piwnica to kopalnia możliwości !!! Znalazłam tam długaśną poduchę na leżak z podnóżkiem...obcięłam ją do odpowiedniej długości wezgłowia i z nieużywanych a zakupionych kiedyś w second handzie zasłon uszyłam pokrowiec.
  No i oto mój zagłówek !!! Teraz widzę jaki był potrzebny !!! Ściana na której znalazł swoje miejsce sąsiaduje z korytarzem, jest zimna i nieprzyjemna, dzięki zagłówkowi chłodu już nie czuć ! Kiedy z Tosią szalejemy po łóżku, jestem spokojna, że się nie uderzy i że zabawa pozostanie zabawą. To co ewidentnie dokupiłam do tej domowej produkcji to taśmy na które przywiązałam poduchy do rurek. Te natomiast, które opierają się o zagłówek to promocyjny zakup w Jusk`u !!! Motyw jest bardzo na czasie ;-))
Pozdrawiam, Ewa

Komentarze

  1. w tym wypadku potrzeba matką PIĘKNEGO wynalazku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no proszę. chomikowanie czasem się opłaca. świetny pomysł a i wykonanie również.

    OdpowiedzUsuń
  3. I pięknie i praktycznie i bezpiecznie przede wszystkim! :)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny pomysł :0 bardzo fajnie Ci to wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Proste rozwiązanie i w domu nowy mebel :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A nie boisz się, że mała szarpnie za te poduchy i wszystko an nią poleci?

    OdpowiedzUsuń
  7. super:) jestem pod wrazeniem oryginalnego rozwiazania:) fajnie tu:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy