Z szyciem za pan brat !
Cóż, zachciało się niewymiarowego laptopa to trzeba było wziąć sprawę w swoje ręce i pokrowiec uszyć sobie sama ;-)) Zupełnie nie odebrałam tego jako jakąś krzywdę, wręcz przeciwnie - uznałam, że będzie to dla mnie kolejnym wyzwaniem i sama byłam bardzo ciekawa czy temu również sprostam. Zanim doszło do szycia, pojawiło się kilka etapów przygotowawczych czyli zgromadzenie materiałów, dobór tego jedynego z czy zawsze mam problem bo podoba mi się tak wiele odcieni i kolorów i kolejny już najistotniejszy a mianowicie znalezienie CZASU !!!!
Materiał kupiłam na Allegro u MYBEEHOUSE. Były to trzy kawałki utrzymane w tej samej tonacji i kolorystyce, jeden był w różyczki, jeden w kropeczki i jeszcze jeden w krateczkę ;-)) Jak widać serce me podbił materiał w różyczki i z niego został uszyty wierzch pokrowca, materiał w kropeczki natomiast znalazł swoje miejsce w środku i na jednej stronie ubranka dla komórki.
Bo z tą komórką to wyszło zupełnie przypadkowo....przecież ona też może mieć swoje etui...nie porysuje się, a przecież mam jeszcze materiał...no i przy okazji sprawdzę czy na takie maleństwo też będę umiała uszyć bezszwowy pokrowiec....bezszwowy bo wszystkie schowane są w taki sposób że z żadnej strony ich nie widać - ani w środku, ani na zewnątrz ;-)) nie wymyśliłam tego jednak sama, skorzystałam z kursu na YOUTUBE dostępnego tutaj
Lubię szyć !!!! Kurczę, fanie jest być samowystarczalnym ;-))
Pozdrawiam, Ewa
Materiał kupiłam na Allegro u MYBEEHOUSE. Były to trzy kawałki utrzymane w tej samej tonacji i kolorystyce, jeden był w różyczki, jeden w kropeczki i jeszcze jeden w krateczkę ;-)) Jak widać serce me podbił materiał w różyczki i z niego został uszyty wierzch pokrowca, materiał w kropeczki natomiast znalazł swoje miejsce w środku i na jednej stronie ubranka dla komórki.
Bo z tą komórką to wyszło zupełnie przypadkowo....przecież ona też może mieć swoje etui...nie porysuje się, a przecież mam jeszcze materiał...no i przy okazji sprawdzę czy na takie maleństwo też będę umiała uszyć bezszwowy pokrowiec....bezszwowy bo wszystkie schowane są w taki sposób że z żadnej strony ich nie widać - ani w środku, ani na zewnątrz ;-)) nie wymyśliłam tego jednak sama, skorzystałam z kursu na YOUTUBE dostępnego tutaj
Lubię szyć !!!! Kurczę, fanie jest być samowystarczalnym ;-))
Pozdrawiam, Ewa
Ewuś, jestem pod wrażeniem, piękne pokrowce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Cudne pokrowce, chętnie bym je przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodkie detale i szczególiki:) Piękne pokrowce.
OdpowiedzUsuńPiękne materiały i świetne pokrowce!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również pokochałam szycie, pasję tę rozbudziła we mnie moja ukochana siostra, z którą już w dzieciństwie zaczęłyśmy projektować ubranka dla lalek. Aktualnie jestem właśnie w trakcie szycia moich pierwszych tiulowych zasłon, które pragnę sprezentować mojej mamie na urodziny. Zdecydowanie najbardziej obawiałam się tego, że nie zdołam wyciąć w materiale równych, symetrycznych otworów, do których mogłabym przyczepić koła od żabek. W czynności tej bardzo pomógł mi jednak wycinak pod przelotki, który nabyłam w pewnym dobrze zaopatrzonym sklepie internetowym z akcesoriami pasmanteryjnymi.
OdpowiedzUsuń