Dzisiaj o odplamiaczu !!! Mój Ci on ;-))

Kiedy go odkryłam przestałam się bać zakładać mojej Tosi białych ubranek !!! Zwykle były one ciuszkami jednego, no może dwóch użyć - pierwszego i ostatniego !!! Potem lądowały w śmietniku bo żadne wybielacze z plamami sobie nie radziły albo niszczyły poddaną czyszczeniu rzecz. Odkąd znalazłam w Lidlu


Mr. Washera problem i obawa przestały istnieć !!! Przede wszystkim nie niszczy ubrań ! Używam go regularnie od jakiegoś czasu, zostawiam pobrudzone ubranka w jego roztworze na kilka dni i nie robią się w nich ani dziury ani przetarcia. Piszę o tym gdyż zawsze się obawiałam tych silnych odplamiaczy, nie wiedziałam na ile mogę te ubranka w nim zostawić żeby ich nie zniszczyć. Teraz jestem spokojna. Oto jak się zmieniła koszulka mojej córci po użyciu odplamiacza ;-)



Mam nadzieję, że widać różnicę...w rzeczywistości widać ją bardzo dobrze i zupełnie spokojna kupuję i zakładam mojej córeczce białe bluzeczki, potem na kilka dni do odplamiacza i znowu są jak nowe !!!
Pozdrawiam
Ewa 


Komentarze

  1. Oj, trafiłaś nieźle z tym postem. Dziś Maja w żłobku jadła jakieś jagody i szlag mnie trafia, bo od kilku godzin próbuję doprać jej bluzkę. Nie omieszkam więc dokonać stosownego zakupu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zostaw na dlużej ubranka w wodzie z tym odplamiaczem,na kilka nawet dni. Ja tak robie i ubranka sa jak nowe. Zaraz po wyciagnieciu z míski z odplamiaczem wrzucam je do pralki i gotowe!

      Usuń
  2. Zakupiłam, sprawdziłam i potwierdzam - rewelka!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy