Słodki piątek czyli mama idzie do kina !

Widzę, że temat podnoszenia własnej wartości i traktowania samej siebie okazał się być idealnym. Bardzo mnie cieszy to, że wpasowałam się w tematykę i że byłam też w jakimś stopniu pomocna. Dzisiaj w pewnym sensie pozostaję w temacie, gdyż będę chciała, drogie kobiety, abyście w ramach robienia sobie małych przyjemności, wzięły jeszcze jedną możliwość pod uwagę.
Stajemy u progu piątku, przedostatniego piątku roku szkolnego i kolejnego piątku długiego weekendu. Dla wielu z nas piątek ten będzie słodki z racji tych przyjemnych zbiegów okoliczności, a jeżeli nie jesteśmy w tej grupie to proponuję przyjrzeć się pomysłowi, który proponuje kino Cinema City.



 Przyznaję, że jeszcze nie byłam ale noszę to cały czas w głowie a i w sercu pomysł znalazł swoje miejsce.
Co to jest ta kobieca noc ??? Nic zdrożnego !!! Raz w miesiącu odbywają się wieczory filmowe dla kobiet !! Przy okazji przedpremierowego filmu, mają one możliwość skorzystania z porad kosmetyczki, mogą wziąć udział w konkursach z nagrodami a na końcu będą jeszcze prezenty dla wszystkich pań. Impreza zaczyna się o 19.30 i tym razem, już 26 czerwca obejrzeć będzie można film zatytułowany " Rodzinne rewolucje".
Idea jest świetna, mam wrażenie jakby ktoś wreszcie uświadomił sobie, że mama  też ma prawo do chwili dla siebie. Prawdą jest, że zrzekamy się swoich przestrzeni na rzecz dobra rodziny, odkładamy swoje marzenia na potem aby do głosu dopuścić jedynie te, które dotyczą naszych bliskich i przy okazji dopiero nas. Potrafimy się poświęcić bo szczęście innych ma dla nas ogromną wartość, pamiętajmy jednak, że zawiadując tak złożonym organizmem jakim jest dom, trzeba się czasami zresetować by mieć świeże spojrzenie na otaczające nas sprawy i niejednokrotnie, dotyczące nas problemy.

Czekam na Wasze opinie dotyczące pomysłu !!! A może już niejedna z Was była na takiej nocy filmowej dla kobiet ???  Napiszcie proszę co o tym myślicie i czy warto ???  
Pozdrawiam
Ewa

Komentarze

  1. Na nocy filmowej ostatnio bylam w ogólniaku czyli dawno temu. Teraz bym nie wysiedziala takiego maratonu;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z tego co wiem to nie jest taki maraton,to trwa tylko do 21.30 czyli film i troche

      Usuń
  2. Myślę, ża każdy ma prawo na chwilę przyjemności. "Dusząc" się cągle w związkach i rodzinach robimy sobie krzywdę. Nie uważam, że rodizny są złe, ale uważam, że każdy powinien mieć czas tylko dla siebie, żeby po prostu nie zwariować. Na kobiecych seansach jeszcze nie byłam, ale może się wybiorę...? ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy