Żłobek czy niania ? wybieram pierwszą opcję !

Samo słowo żłobek bardzo się źle kojarzy ! Pamiętam bardzo dobrze, kiedy odpowiadałam na zadawane mi pytanie a co z Mieszkiem kiedy wrócisz do pracy,słowo żłobek paraliżowało ! Innej opcji nie brałam pod uwagę gdyż po pierwsze na opiekunkę nie było mnie stać, po drugie, miałam w pamięci dziewczynę u której ja niegdyś pracowałam jako opiekunka, jak spieszyła do domu aby zaoszczędzić jednak na kolejnej godzinie. Tym sposobem mój dziewięciomiesięczny wówczas syn został zapisany do żłobka. Do decyzji przyczyniła się oczywiście sytuacja, brak dostępnej babci i konieczność powrotu do pracy. Minęło 9 lat i historia się powtórzyła...musiałam wrócić do pracy i tak jak dziewięć lat temu, kiedy odpowiadałam na zadane mi pytanie a co z Tosią kiedy wrócisz do pracy, słowo żłobek wciąż paraliżowało ! Innej opcji i w tym przypadku nie było, brak dostępnej babci, na nianię niezmiennie stać mnie nie było ani zbyt wielkiej ochoty nie miałam przekonywać się do ludzi w nieskończoność i bawić się w selekcjonera więc Tosia też zapisana została do żłobka, ona jednak trafiła do niego mając już rok. I tutaj na chwilkę się zatrzymam gdyż słowo żłobek tworzy wokół siebie taki klimat sprzed lat natomiast okazuje się, że moją córeczkę zapisałam na listę w drugim miesiącu jej życia i gdyby nie cotygodniowe potwierdzanie jej pobytu, to miejsca by nie miała. Myślę, że naszym babciom, starszym ciociom, może niektórym mamom instytucja ta przypomina inne czasy, a nam i tym młodszym już ode mnie mamom nie mającym w pamięci tego okresu, decyzję o zapisaniu do żłobka podejmuje się niemalże w jeden dzień. I co z tym żłobkiem ? Czy to zwykła przechowanie dla spędzonych do grup dzieci czy może początek jakiejś edukacji wczesnoprzedszkolnej ? Nie będę pisała ogólnikami tylko skupię się na żłobku do którego trafiły moje dzieci. Przede wszystkim pragnę podkreślić, że będę opisywała żłobek państwowy za którego opłaty uzależnione są od naszych zarobków czyli zależy w których widełkach się znajdziemy. Wracając jednak do tematu, trzeba sobie przede wszystkim uświadomić, że każda tego typu placówka czy to żłobek, przedszkole czy szkoła uzależniona jest od ludzi, którzy tam pracują i to od nich zależy czy atmosfera jest tam dobra i sprzyjająca rozwojowi czy nie. Drugi aspekt wynika z samej natury dziecka jak ono będzie znosiło rozłąkę i przebywanie z obcymi mu osobami. Mój syn niestety miał problem z rozstaniami i ja automatycznie miałam jeszcze większy niż on. Zagryzałam zęby i wychodziłam do pracy ! Kiedy po niego przychodziłam, nie schodził z moich kolan, potem moich rąk, nie potrafił sobie z tą rozłąką na początku w ogóle poradzić. Z czasem oczywiście wszystko się wyciszyło, zaakceptował sytuację i okazało się, że do przedszkola przeszedł bez większych problemów. Świadomy był z jakiego powodu tam jest i że jest tam tylko chwilowo a nie docelowo. Dla niego była to już bułka z masłem co nie koniecznie dotyczyło dzieci, które przychodziły do przedszkola spędziwszy słodki czas z babcią czy mamą - one po prostu traumę rozłąki przeżywały trochę później. Tosia natomiast to kobieta z krwi i kości, oczywiście problem rozłąki też się ujawnił jednak nie w takim stopniu jak przy moim synu. Pojawił się na początku i płacz i tęsknota jednak dużo szybciej Tosia zrozumiała o co w tym wszystkim chodzi ! Teraz wychodzi uśmiechnięta, sypie wierszykami jak z rękawa, śpiewa piosenki, naśladuje ciocie w ich pracy widać, że się tam nie nudzi. Żłobek nie zapomina o swoich podopiecznych w żadne święto, dostają oni paczki na św. Mikołaja a przy okazji Dnia Dziecka, co roku organizowana jest dla dzieci zabawa ! Chętni pieką ciasta ewentualnie deklarują się w jaki sposób mogą pomóc a dzieci szaleją ! W tym roku pogoda dopisała ! Zaplanowana na 4.06. zabawa okazała się być strzałem w dziesiątkę, mając w pamięci miniony rok i zabawę przeniesioną na sale. Nasz żłobek położony jest na dużym, zadrzewionym terenie dzięki czemu dzieci miały swobodny dostęp do wielu proponowanych przez animatorów zabaw, stołu poczęstunkowego i wielu atrakcji.




Były tańce, malowanie twarzy i wiele pyszności na suto zastawionych stołach !!!! I wszystko za darmo !!!!



Co takiego daje maluszkowi pobyt w żłobku ? Często słyszymy, że dziecko jest takie dzikie w stosunku do obcych dzieci, że nie umie się bawić, że nie chce odczepić się od spódnicy, że nie potrafi zaangażować się w zabawę....myślę, że żłobek uspołecznia nasze dzieci, łatwiej im się poruszać wśród swoich rówieśników, potrafią bawić się z innymi i akceptować ich obecność. Ja podpytuję panie opiekunki w żłobku jak ta moja Tosia sobie radzi, z tego co usłyszałam mogę powiedzieć, że uczy się dzielić z innymi, w niektórych sytuacjach potrafi być asertywną a w innych otwartą. Myślę, że tak jak w przypadku mojego syna, przejście do przedszkola będzie tylko formalnością.


Pozdrawiam wszystkie mamy !
Ewa


Komentarze

  1. Miłość Mamy, Babci czy opieka Niani są bezcenne, jednak dziecko najlepiej uczy się i rozwija wśród rówieśników. Nabywa umiejętności społecznych, doskonali samoobsługę, uczy się wielu ciekawych rzeczy a przede wszystkim tego jak samemu znaleźć się w dla niego trudnej sytuacji. Mamy w domu często wyręczają dzieci w wielu czynnościach. Jak więc mały człowieczek ma się czegoś nauczyć skoro nie może poćwiczyć. A żłobek czy przedszkole absolutnie nie jest "przechowalnią" jak niektórzy myślą. Kadra musi być odpowiednio wykształcona, są programy do zrealizowania, różne formy współpracy z Rodzicami. Jeśli się trafi na fajne nauczycielki i Rodziców - można stworzyć przedszkolną rodzinę. Wszystkim mamom i dzieciom życzę samych pięknych dni w przedszkolu ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy