Metamorfoza sekretarzyka czyli BETTER AFTER - i uchwyty z TKMaxx`a - dużo zdjęć !!!
Skończyłam choć byłam pełna obaw, że przed zakończeniem wakacji mi się nie uda...a jednak ! Kupiłam go dawno temu bo gdzieś na początku czerwca. Pasował do mojego wnętrza ale denerwował mnie fakt, że nie był taki mój. Miał swój jakiś strychowy zapach (mówiąc delikatnie) i taki był mroczny.
Stopniowo, korzystając, że moje dzieci chodziły w czerwcu jeszcze do szkoły i żłobka, zaczęłam zdzierać z niego poszczególne warstwy za pomocą pomocnego DEXTERA tzw.myszki z papierem ściernym.
Kiedy rozpoczęły się wakacje prace trochę się zatrzymały. Trudno było mi znaleźć moment żeby wytaszczyć "dziadka" (bo tak go nazwałam) na balkon i dokończyć czyszczenie. Na pomoc przyszła moja siostra ! W ręku dzierżyła preparat, który w bardzo sprawny sposób poradził sobie z usunięciem brązowego lakieru. Pierwsza część prac nad "dziadkiem" wiązała się z pyłem i kurzem a druga część ze smrodem, efekt jednak rekompensuje wszystkie niedogodności. Osądźcie sami !
Kolor, który zastosowałam na zewnątrz to różowy !!! Akrylowa farba firmy Colours. Różowa wyglądająca jak biała, jej odcień nie jest jednak taki zimny. Uchwyty oczywiście zmienione ! Pamiętacie ? Właśnie je prezentowałam w przedostatnim poście. A co z wnętrzem ? Jest piękne !
Ma kolor popielaty choć na zdjęciach wygląda na błękitny !
Ja jestem zachwycona ! Zyskałam piękny mebel i co najważniejsze nową przestrzeń do pracy ! Przestrzeń wygodną, jasną i klimatyczną ! Dodatkową przestrzeń, która pozamyka ważne dla mnie materiały, które pozostać powinny z dala od wprawnych rączek mojej córci. Wnętrze "dziadka" jeszcze nie jest w pełni zagospodarowane, znalazłam jedynie dwa koszyczki w Jysku w bardzo promocyjnej cenie. Wierzę, że niebawem wszystko się samo w nim zorganizuje.
Praca nad "dziadkiem" wzmogła we nie chęć dopieszczenia mojego wnętrza i za ciosem idąc, przemalowałam, odnowiłam jeszcze kilka drobiazgów....ale o tym w swoim czasie ;-))
Pozdrawiam, Ewa
Gratuluję efektu :) Sama malowałam ostatnio sporo mebli i wiem jaki to wkład pracy. Brawo
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo lekko teraz, a ile pracy! chylę czoła :]
OdpowiedzUsuńCudnie wyszedl! Fajne polaczenie kolorow. Jest sposob aby nie usuwac starego lakieru. Wystarczy uzyc farby kredowej.
OdpowiedzUsuńSekretarzyk wyszedł świetnie !
OdpowiedzUsuńMam taki pomysł ;-) jak znajdziesz gdzieś jakieś rzeźby typu ornamentowego to przyklej je na drzwiczki i w kącikach przetrzyj turkusową farbą; dopełnią całości i nadadzą "pazur" mebelkowi.
Buziaki posyłam
Agnieszka
Gratuluję efektu! Bardzo ładnie wygląda całość, pięknie dobrałaś kolory! Warto popracować,żeby się potem cieszyć ze swojej pracy, pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuń