Słodki Piątek z filmem



Ostatnio piątek przemknął gdzieś niespodziewanie szybko z racji przygotowań do Święta Zmarłych. Dzisiaj chcę zachęcić Was do obejrzenia filmu biograficznego, bardzo świeżego bo z 2014 roku. Historia życia Ives Saint Laurent.


Jakie mam po nim wrażenia i odczucia ? Hm....jak to zwykle po biograficznym filmie, przebiegłam się szybko po życiu głównego bohatera. To jednak jest wpisane w ten gatunek ponieważ nie da się w przeciągu 106 minut przedstawić w odpowiednim tempie i bardzo szczegółowo życia trwającego jednak kawał czasu. Ives Saint Laurent to niewiarygodnie wrażliwy i mega nieśmiały człowiek. Projekty wychodzą spod jego ręki jakby od niechcenia, każdy w momencie powstania przypisany odpowiedniej modelce. Geniusz nie potrafiący odnaleźć się w życiu codziennym. Sukces odnosi tak naprawdę dzięki swojemu życiowemu partnerowi, swojej wielkiej miłości, który organizuje jego życie zawodowe a jemu pozwala tylko tworzyć. Obraz ten pokazuje jednak nie tylko tę różową stronę życia wielkiego kreatora ale też tę mroczną będąca konsekwencją jego nieporadności i naiwności. We mnie pojawił się żal bo zobaczyłam w Ives zagubionego życiowo, wystraszonego i w głębi duszy smutnego człowieka. Polecam 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy