Elf spod ręki

Znalazłam wytchnienie przy maszynie....prace rozkładam sobie w czasie, żeby się nie spieszyć i nie denerwować. Sama szkicuję formę i przenoszę ją na materiał. Jeżeli mam jeszcze czas to wycinam i zszywam jeżeli nie to odkładam na kolejny wolny czas.



Moje lalki nie powstają w pośpiechu ani w chaosie. Są wymyślone od początku do końca przeze mnie i przeze mnie wykonane. Są miękkie i miłe w dotyku.


Mojemu Elfowi można zdjąć czapeczkę i spodenki,jeżeli się ktoś bardzo uprze można ściągnąć również bluzeczkę ponieważ pod szyją jest wiązana na tasiemkę.


A jeżeli ktoś chciałby ją przygarnąć to odsyłam TUTAJ
Znajdziecie tam jeszcze kilka wzorów moich tildowych lalek,zapraszam
Ewa

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy