"Jak dogonić szczęście ? "Słodki Piątek z filmem

Mam mieszane uczucia po obejrzeniu tego filmu choć jego tytuł był dla mnie wielką nadzieją na spędzony fajnie czas.


Wiedziałam, że odpowiedzi na to pytanie nie znajdę ale myślałam,że może nakreśli on jakiś mechanizm, sposób jak go w ogóle gonić. Idea tego filmu była fajna ponieważ tak naprawdę w dość przerysowany sposób pokazuje niejednego z nas. Działamy często jak zaprogramowani, od samego rana do późnego wieczoru funkcjonujemy według wytycznych, punktów, list, które sobie sami tworzymy a co za tym idzie, tak samo się zachowujemy. Mam wrażenie, że weekend wyzwala nas z objęć pewnego schematu żeby wejść w niego już w poniedziałek. W ten właśnie sposób, dokładnie tak sam funkcjonuje Hector, główny bohater. Jest psychiatrą, którego misją jest wyciągać ludzi z depresji i pokazywać im jak żyć, żeby być szczęśliwym na swoją miarę. Cóż, Hector zauważa,że nie potrafi dać z siebie tyle ile by chciał, co gorsza, jego serce zaczyna wypełniać swego rodzaju irytacja i nerwy na to jak on sam żyje. Ponieważ żyje właśnie według ściśle określonych małych gestów i ustalonych schematów. Ich powtarzalność zaczyna go dusić i postanawia zrobić krok do przodu. Tym krokiem jest wyjazd w świat i zbadanie tematu szczęścia - przyglądanie się różnym ludziom, narodom, kulturom i sytuacjom i wyciąganie wniosków . 
Film jest bardzo długi, trwa ponad dwie godziny co zaczyna niecierpliwić widza. Czekamy na jakieś wnioski bardzo długo ale zanim one padają, widzimy bardzo infantylne obrazy ukazujące to poszukiwane przez bohatera szczęście. To co mi się podobało, to pojawiające się pojedyncze frazy jako wniosek do danej sytuacji. Pomyślałam,że ciekawie nawet byłoby podsumowywać samemu przytrafiające się nam jakieś zdarzenia czy to  ciągu dnia czy w tygodniu.
Hector wraca kompletnie uświadomiony ! On już wie jak powinno wyglądać jego życie i co musi w nim zmienić. Myślę,że i nas dopada czasami taki stan kiedy czujemy, że wpuściliśmy się w jakiś ciąg podobnych sobie dni i chcemy się zatrzymać i coś zmienić bo ich powtarzalność zaczyna nas boleć.
O filmie przeczytałam niepochlebne opinie, sądzę jednak, że kiedy zerkniemy głębiej w to o czym opowiada,wtedy docenimy jego fabułę. 
Miłego piątkowego wieczoru.
Ewa     


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy