Biedronka i pomysł na słodki pokój dziewczyki

Upiększanie i udoskonalanie wnętrza leży chyba w naturze kobiety...ciągle dążymy do doskonałości zmieniając lub poprawiając to co zostało zrobione. Ci, którzy mogą sobie na to pozwolić, wkładają w te zmiany wiele pieniędzy, inni mają Biedronkę.



Cóż, powinnam obchodzić ten sklep dużym łukiem, jednak jak tu rezygnować z jego propozycji, które za niewielkie pieniądze zmieniają klimat mieszkania na niepowtarzalny ? Tosia ma w innym mieście koleżankę Martusię. Kącik w którym stoi jej łóżeczko jest ozdobiony kolorowymi naklejkami kotków (nawiasem mówiąc kupionymi chyba również w Biedronce), które przy ostatniej naszej wizycie bardzo głęboko zapadły Tosi w pamięci. Często wspominała o pokoju Martusi, o kolorach aż stwierdziła w końcu, że ona też chciałaby takie mieć. Na siłę ich nie szukałam, stwierdziłam, że jak będę miała w końcu jakieś kupić,to one mnie same znajdą.


Tak też się stało !!!! Czwartkowe zakupy w Biedronce nie obyły się bez kupienia naklejek...! Wzorów było wiele, ja jednak wybieram takie mało agresywne z kolorach i formie. Sowy są bardzo dyskretne (czego może nie widać na zdjęciu), w bardzo pastelowych kolorach z delikatnym, miętowym brokatem na ich brzegach. Ten brokat też jakoś dziwnie zaczął za Tosią chodzić, dużo o nim mówiła, nim koniecznie chciała posługiwać się w swoich ręcznych poczynaniach ... no i jak widać, prośby zostały wysłuchane ;-))   
Tak więc drogie dziewczyny chcące udekorować na wiosnę pokoiki swoich córek, Biedronka służy pomocą za niewielkie pieniądze !!!! 
Pozdrawiam z kolorowego pokoiku Tosi
Pozdrawiam, Ewa 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy