Metamorfoza stolika pomocnika
Dawno dawno temu....tak chyba muszę zacząć ten post, kupiłam stolik - pomocnik. Pomysłów na jego odnowienie miałam dużo, wybór kolorów przypadł jednak na zupełnie inny styl niż ten, który był zamierzony pierwotnie.
W sobotę rano, bardzo spontanicznie przystąpiłam do dokończenia tego co zostało zaczęte już wiele wiele miesięcy temu. Pierwsza faza odnawiania polegała na wyczyszczeniu ze starego lakieru całej powierzchni stolika. Miałam ochotę zabejcować go na biało, położyłam nawet pierwszą warstwę białej bejcy i......i na tym się skończyło.
Moja Tosia stoliczek zaadoptowała, pokochała go całym sercem i z tej miłości zaczęła go nawet po swojemu ozdabiać.
W sobotę rano, bardzo spontanicznie przystąpiłam do dokończenia tego co zostało zaczęte już wiele wiele miesięcy temu. Pierwsza faza odnawiania polegała na wyczyszczeniu ze starego lakieru całej powierzchni stolika. Miałam ochotę zabejcować go na biało, położyłam nawet pierwszą warstwę białej bejcy i......i na tym się skończyło.
Moja Tosia stoliczek zaadoptowała, pokochała go całym sercem i z tej miłości zaczęła go nawet po swojemu ozdabiać.
Kiedy już ten temat przestał ją interesować i skupiła się raczej na użytkowaniu (w jednej z szuflad schowane są ulubione Tosi stempelki, karteczki, dziurkacze) stolika, stwierdziłam, że już czas nadać mu charakter. Tak jak wspomniałam na początku,chciałam początkowo żeby miał troszkę inny styl,chciałam żeby był elegancki ale oczywiście nie mogłam zebrać się aby pojechać po tapetę, którą miałam już wcześniej upatrzoną. W domu znalazłam jednak kawałek tapety w bardzo dziewczęcych kolorkach i kiedy tak mu się przyjrzałam, stwierdziłam, że może to nie byłby taki zły pomysł żeby to była właśnie ta.
I w sumie wygląda bardzo fajnie. A najśmieszniejsze jest to, że oklejałam te fronty klejem Magic, uwielbiam go, cudownie połączył te dwie powierzchnie. Kiedy już przykleiłam przygotowane paski tapety i brzegi super już przylegały, wzięłam pilnik i nadmiar tapety wypiłowałam i wygląda idealnie!.
Co myślicie moje drogie ???? I jak wygląda mój stoliczek ????
A wiecie jakie było jego pierwotne przeznaczenie ? Miał służyć mi do przechowywania scrapbookingowych papierów bo ma idealnie takie właśnie wymiary ;-)
Pozdrawiam słonecznie, Ewa
Brawo, kapitalna przemiana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
piekny jest!
OdpowiedzUsuńmyślę, że jako stolik dla dziewczynki prezentuje się naprawdę ładnie :) Tosi się pewnie bardzo podoba, co? :D
OdpowiedzUsuńBardzo wiosenna ta metamorfoza stolika :)
OdpowiedzUsuńrewelacja. taki inny. taki cudny!
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńA uchwyty z motylkami - cudo!
Ale co najwazniejsze - stolik nie tylko ozdobny, ale i praktyczny :)