Wygodnie dla pleców czyli szybka metamorfoza krzesła

Cóż, po latach noszenia na rękach swoich dzieci znajduję na wysokości krzyża takie miejsce, które boli...szczególnie kiedy niewygodnie się oprę...


Krzesło ze szczebelkami to galery dla moich pleców aby zniwelować problem,który pojawił się zupełnie nieoczekiwanie, wymyśliłam sobie szybkie tapicerowanie ;-)
Zupełnie naturalnie, przy zmianie poszewek na poduszkach, zabrałam jedną z nich  położyłam na krzesło.


Cóż, pomysł dosyć standardowy, mało wyszukany dlatego nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. Poduszka się rozpłaszczyła na krześle i tyle ją widziano czyli poczuło. I nagle pojawiła się myśl !!!! A może by ją tak naciągnąć na oparcie tego krzesła ????


Tak, to był najlepszy z możliwych pomysł ! Poduszka wpasowała się idealnie właśnie w to miejsce, które mnie boli :-( Kiedy zasiadłam przy moim sekretarzyku, okazało się, że ból się nie pojawił a na dodatek było tak wygodnie, że nie chciało mi się od niego wstawać ;-))

I co myślicie o takim prostym wynalazku ? Ja jestem za ;-))
Pozdrawiam
    

Komentarze

  1. ja jestem za. a mój "twardoplecny" mąż pewnie jeszcze bardziej byłby. kradnę pomysł! :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba bardzo dbać o kręgosłup, bo na starość wszystko wyjdzie.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy