Jeden krok do GRUDNIOWNIKA
Zrobiłam go tylko jeden raz i nieszczęśliwie w najgorszym dla mnie okresie...ale jest, mały albumik wspomnień To była naprawdę bardzo fajna zabawa, choć atmosfera mało sprzyjała zabawie, samo tworzenie i skupianie się chwilkę każdego dnia nad grudniownikiem było przyjemne. Mój powstał z szarych stron (tych końcowych) bloków rysunkowych, pociętych fantazyjnie w różne rozmiary. Dodatkowo, ozdobiłam go czym się dało i spięłam dwoma profesjonalnymi kółeczkami zakupionymi niegdyś w sklepie scrapbookingowym. Przygotowałam sobie na komputerze cyferki napisane różnymi czcionkami, wyszperałam stare papiery, które w czasie mojego zachwytu nad metodą scrapbookingu (dalej jestem zachwycona ale już jako obserwator, ewentualnie twórca na swoje potrzeby),stempelki, papierki, taśmy...Kiedy to wszystko miałam już w zasięgu ręki, przygotowałam z tego bazę, którą następnie systematycznie wypełniałam kilkoma zdaniami na temat mijającego dnia. Tak jak napisała Kasia z bloga worqshop.pl fajnie jest czasami