Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Jeden krok do GRUDNIOWNIKA

Obraz
Zrobiłam go tylko jeden raz i nieszczęśliwie w najgorszym dla mnie okresie...ale jest, mały albumik wspomnień To była naprawdę bardzo fajna zabawa, choć atmosfera mało sprzyjała zabawie, samo tworzenie i skupianie się chwilkę każdego dnia nad grudniownikiem było przyjemne. Mój powstał z szarych stron (tych końcowych) bloków rysunkowych, pociętych fantazyjnie w różne rozmiary. Dodatkowo, ozdobiłam go czym się dało i spięłam dwoma profesjonalnymi kółeczkami zakupionymi niegdyś w sklepie scrapbookingowym. Przygotowałam sobie na komputerze cyferki napisane różnymi czcionkami, wyszperałam stare papiery, które w czasie mojego zachwytu nad metodą scrapbookingu (dalej jestem zachwycona ale już jako obserwator, ewentualnie twórca na swoje potrzeby),stempelki, papierki, taśmy...Kiedy to wszystko miałam już w zasięgu ręki, przygotowałam z tego bazę, którą następnie systematycznie wypełniałam kilkoma zdaniami na temat mijającego dnia. Tak jak napisała Kasia z bloga worqshop.pl  fajnie jest czasami

Ciasteczka z "niespodzianką"

Obraz
Zwykłe kruche ciasteczka a ileż radości w przygotowaniach Niby  nic, zwykły przepis na kruche ciasteczka ale zabawa okazała się być lepsza od jakiejkolwiek innej najlepszymi zabawkami świata. Tosia to kobieta z krwi i kości, sama z siebie, bez sugerowania jej czegokolwiek wie jak należy poruszać się w kuchni i jaka jest kolejność poszczególnych czynności. N koniec oczywiście należy wszystko dokładnie umyć i po sobie posprzątać - zuch dziewczynka ! Koniec jednak nie był tak słodki jak cała długa zabawa w przygotowywanie ciastek - nikt ich ostatecznie nie spróbował bo się spaliły :-( Mamunia zamknęła piekarnik i poszła kąpać Tosię - niestety zupełnie zapomniała, że w 15 minut Tosi nie wykąpie. Pochłonięta zabawą poczuła nagle zapach spalenizny i już wiedziała, że nikt ciasteczek nie spróbuje. Tosia okazała się dla mamy bardzo wyrozumiała :-)) Pozdrawiam Ewa

Świece, lampiony, lampeczki.....tęsknota za światłem

Obraz
Oj listopadowe popołudnia i wieczory już nie mogą obyć się bez świec i światełek. Pomalutku zaczyna ich w moim wnętrzu przybywać...bo zimno...o ciemno.... Nie potrafię nie zapalić wieczorem świeczki choć jednej....ten lampion z motywem drzewa to stara historia rodem z Jyska. Nie pamiętam już nawet ceny ale jego szara a la betonowa podstawa i matowe szkło z motywem drzewa nastraja mega pozytywnie. Zwykle po Wszystkich Świętych do sklepów zaczynają wkraczać ozdoby świąteczne, w niektórych jednak sklepach ten towar pojawia się tylko raz i jest aż do jego wyczerpania i więcej się nie pojawia. Mam wrażenie, że właśnie tak to odbywa się właśnie w KiK`u. Te malutkie ledowe aniołki na dwie baterie wyszperałam gdzieś pośród resztek drobnych lampeczek. Jeden taki podobny komplet już mam ale świeci bardzo neonowym światłem a ta barwa nie pasujemi w ogóle do tych słodkich aniołków. Te natomiast są idealne. Muszę też przemyśleć, które z moich całorocznych ozdób schować, po okresie zimy je wyciągnę

Zatrzymaj się w połowie tygodnia i zjedz pyszne ciasto

Obraz
Każda okazja jest dobra żeby zatrzymać czas  to zafundowało mi wczorajsze święto ;-) Czas zatrzymania, nie odbierania telefonu, wspólnie spędzonego czasu, biegania w piżamie...jednym słowem jednodniowe rozleniwienie...ale jakże potrzebne kiedy każdy dzień jest tak dokładnie zaplanowany i każdy spędzany z zegarkiem w ręku. Był czas na sprzątanie ale i  na wspólną zabawę. Przy okazji, skusiłam się na ciasto z przepisu SZCZĘŚLIVEJ, która namiętnie to ciasto przygotowuje i kusi opowieściami jakie jest dobre ;-) Nie mam zbyt pięknych zdjęć bo robione były popołudniową porą a dzisiaj ciasta już nie ma. Kruchy spód a na nim gruszki w zalewie jogurtowo jajecznej sprawiającej wrażenie jakby owoce zanurzone były w masie serowej. Ciasto bardzo dobre, po przepis sięgnijcie konieczne tutaj  Tarta rzeczywiście jest obłędna. Cieszę się, że zrobiłam mniejszą blaszkę bo to mogło by się źle skończyć ;-)) Smacznego i pozdrawiam Ewa