Jeden krok do GRUDNIOWNIKA

Zrobiłam go tylko jeden raz i nieszczęśliwie w najgorszym dla mnie okresie...ale jest, mały albumik wspomnień


To była naprawdę bardzo fajna zabawa, choć atmosfera mało sprzyjała zabawie, samo tworzenie i skupianie się chwilkę każdego dnia nad grudniownikiem było przyjemne. Mój powstał z szarych stron (tych końcowych) bloków rysunkowych, pociętych fantazyjnie w różne rozmiary. Dodatkowo, ozdobiłam go czym się dało i spięłam dwoma profesjonalnymi kółeczkami zakupionymi niegdyś w sklepie scrapbookingowym.


Przygotowałam sobie na komputerze cyferki napisane różnymi czcionkami, wyszperałam stare papiery, które w czasie mojego zachwytu nad metodą scrapbookingu (dalej jestem zachwycona ale już jako obserwator, ewentualnie twórca na swoje potrzeby),stempelki, papierki, taśmy...Kiedy to wszystko miałam już w zasięgu ręki, przygotowałam z tego bazę, którą następnie systematycznie wypełniałam kilkoma zdaniami na temat mijającego dnia.


Tak jak napisała Kasia z bloga worqshop.pl fajnie jest czasami wrócić na chwilę do świątecznego czasu sprzed lat...jest to na pewno zajęcie dające przyjemność tworzenia i zabawy ale jest również swego rodzaju lekcją - systematyczności, obowiązku i samodyscypliny.
Zachęcam do zabawy, sama jeszcze nie wiem czy w takiej akurat formie będzie wyglądała moja grudniowa zabawa ale mam już pewien pomysł.

Pozdrawiam
Ewa

P.S.
A litery to również moja własna twórczość...po co w sumie wyrzucać kawałek kartonu skoro można go zamienić w litery heheh

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy