Slow niedziela i wyzwanie u zenja

Lubię dni kiedy nic mnie nie goni, nie nakazuje mi wcześnie wstawać i pozwala na swobodę czynności.



Lubię podejmować wyzwania, te które polegają na zabawie jak i te, które funduje m życie. Te drugie przyjmuję na swoje barki bardziej z konieczności niż radości spełnienia ale te pierwsze powodują, że mam odwagę na te drugie. Podsumowując, praktyka czyni mistrza.


Blog odkryty zupełnie przypadkowo i raptem kilka dni temu, kolorowy, pełen pozytywnej energii i tym samym nakręcający do życia. Jego autorka zaproponowała zabawę HAND LETTERING.


Każdego trwającego dnia tej zabawy należy napisać jedno słowo zaproponowane na każdy kolejny dzień wyzwania. Po co ? A po to żeby na chwilę zatrzymać się w tym szaleństwie i się pobawić, zmierzyć się ze swoimi zdolnościami albo niedoskonałościami. 

Dlaczego niedoskonałościami ? Kiedy zasiadłam do napisania pierwszego wyrazu okazało się, że "nie umiem" pisać. Tak, piszę tak jak na co dzień, jakby ktoś coś mi dyktował a ja muszę to szybko zanotować, czyli nie zwracam uwagi na formę ale na treść. Przy pierwszym dniu wyzwania,musiałam najpierw opanować pośpiech, uspokoić rękę a potem "nauczyć się" pisać ładnie. To idealne ćwiczenie samo dyscyplinujące. Całe swoje dotychczasowe życie słyszałam, że moje pismo to bazgroły, nie będę ukrywać, że te słowa zadawały mi ból, teraz jest okazja żeby popracować nad swoim charakterem pisma, dla siebie i swojego dobra.   


Zabawa pociągnęła za sobą dalsze korzyści. Bardzo szybko przyłączyła się do niej moja córka i z wielkim zaangażowaniem kolorowała co tylko wpadło jej w ręce.


Nie uwieczniłam tego na zdjęciu ale mój syn, anty talent plastyczny ( to jego słowa), ocierając się o ciągle trwające w naszym domu jakieś plastyczne zajęcia, zabrał się sam z siebie za prowadzenie zeszytu trwającego właśnie EURO 2016. Nie byłoby to takie znowu zaskakujące dla mnie gdyby nie fakt, że mój syn w tym zeszycie rysuje i koloruje. Jak widzicie, te pozytywy dotyczą już nie tylko mnie ale zaczynają sięgać dalej.

Polecam każdą zabawę, która może nas ubogacić, czegoś nauczyć, pozwoli się nam zatrzymać i zerknąć do naszego wnętrza bo życie jest fast ale wtedy wielu rzeczy się nie zauważa.

Pozdrawiam
Ewa  

Komentarze

  1. Dzięki za wsparcie akcji! I niesamowite jest to, co wyniknęło z wyzwania :) Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich dzieciaków :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy