DIY - Mój kominek

Od lat marzę o tym żeby go mieć... No i mam ! Jaki by nie był, jest mój !


Święta Bożego Narodzenia nieodłącznie wiążą się z obrazem rozpalonego kominka. Każdego roku, w tym właśnie okresie, z sentymentem spoglądam na prezentowane w gazetach i reklamowych spotach cudne kominki. Tym razem, gazety stały się dla mnie nie lada inspiracją. Zrodziła się w mojej głowie myśl a za myślą poszło działanie.


Pierwszym krokiem było zdobycie dużego kartonu. Wystarczyło zadać jedno pytanie odpowiednim osobom i najistotniejszy element potrzebny do zrobienia kominka był już u mnie w domu. W tym momencie miałam już ustalone dla mojego nowego ozdobnego elementu w domu swoje miejsce, wystarczyło już tylko nadać kartonowi odpowiedni kształt, dobrze go wymierzyć i wszystko zaczęło nabierać kształtu.

Kiedy go ustawiłam, poczułam, że będzie dobrze. Długo rozmyślałam czym go ozdobić, obłożyć aby przypominał prawdziwy kominek. Pinterest dał mi wiele inspiracji, podsunął wiele pomysłów, wybrałam spośród nich ten, który nie pochłonął zbyt wiele czasu i pieniędzy a przy okazji okazał się być idealny dla stworzenia czegoś co nie rozsypało się zaraz po ustawieniu go na swoim miejscu.



Wybrałam ostatecznie tapetę. Zamówiłam ją w internetowym sklepie, niezbyt drogą, chciałam koniecznie papierową żeby móc ją bez problemu przykleić. Udało się, obyło się też bez kleju do tapet, co więcej, wykorzystałam klej do decoupage`u, który czekał na swój czas parę dobrych lat i o dziwo, te lata nie wpłynęły w żaden sposób na jego jakość. Żeby nadać mojemu kominkowi wiarygodności, dokupiłam do niego drewnianą półeczkę, którą położyłam na górze i dopełniłam jego charakteru.

Jak się dzisiaj czuję kiedy go mam ?



Pierwszą rzeczą, którą robię kiedy zapada wieczór, zapalam moje latarenki, zapalam lampki na choince i te na girlandzie mojego kominka. Kiedy mój dom usypia, gaszę górne światło, włączam muzykę, zajmuję miejsce na kanapie i układam sobie w myślach to co jest już za mną a potem kolejny dzień. Czy można się wtedy czuć źle ? Mój własny tekturowy kominek wprowadza do mojego salonu niesamowity klimat, dokładnie taki jaki sobie wymarzyłam myśląc o nim. Gdyby jeszcze biło od niego ciepło ... tymczasem bije ciepło, które rozgrzewa wewnętrznie, myślę, że to też bardzo dobrze.

Zobaczcie jak niewiele potrzeba żeby spełnić swoje marzenia :-)
Polecam, to ma właściwości terapeutyczne ;-)
Pozdrawiam
Ewa

Komentarze

  1. Bardzo fajny i tani pomysł, a efekt naprawdę super. Pozdrawiam Wiolka z lubuskiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajny pomysł ! Sama w życiu bym na to nie wpadła.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysłowa Kobieta zawsze spełni swoje marzenia !
    Super wyszedł !!!!
    pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastycznie wygląda Twój kominek i jak pięknie wykonany. Aż miło posiedzieć przy takim.
    Pozdrawiam Cię cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Już wiem co zrobię mojej żonie z okazji rocznicy ślub :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł :) Dla mieszkańców bloków rozwiązanie wręcz idealne. Ja podczas przeprowadzki do mojego nowego domu postanowiłam zainwestować biokominek, który jest ma neutralny wpływ na środowisko naturalne a to było dla mnie bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł, też nie wpadła bym na takie pomysły, warto jednak przeglądać blogi i szukac inspiracji. My mamy kominek, ale jest jeden problem drzwiczki pękły, i na razie nie palimy w kominku dopuki nie zakupimy nowych drzwiczek a już znalazłam https://ignif.com/drzwiczki-kominkowe/ .

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy