Szufladka na kosmetyki - mała metamorfoza

Ten stolik służył mi kiedyś jako biurko...a potem stał się dodatkowym blatem z szufladką na wszystko i nic czyli z bałaganem.....do momentu aż wpadłam na pomysł, żeby szufladka nabrała charakteru.


Nie lubię szuflad, może nie potrafię zorganizować tej małej przestrzeni ale mam wrażenie, że jest w nich wieczny chaos. Nadszedł jednak taki dzień kiedy postanowiłam to zmienić. Zobaczyłam ją oczami wyobraźni w zupełnie innej odsłonie i pełniącą w końcu swoją określoną funkcję.


Zaczęłam działać. Wydobyłam z moich przydasi okleinę, którą już dobrze znacie bo pojawiła się w mojej kuchennej przestrzeni w moich dwóch domowych przeróbkach. Pamiętacie metamorfozę mojej kuchennej szafki ? (klik) A może metalową tablicę ? (klik) Obydwie zostały ozdobione tą okleiną a skoro szufladka jest częścią kuchni, pomyślałam, że sięgnięcie po nią kolejny będzie mocno uzasadnione.


W ten sposób powstała jedna całość i choć każdy z ozdobionych przedmiotów jest totalnie inny, to wszystkie do siebie pasują a ich przewodnim motywem są niebieskie kwiaty z szarymi listkami co idealnie odpowiada kolorystyce mojej kuchni. Szufladka jest mała ale idealna żeby pomieścić moje kolorowe kosmetyki. Od momentu kiedy postawiłam na jej przemianę, moje kosmetyki lądują zawsze w tym samym miejscu i nigdy nie ma w nich bałaganu.


Mała zmiana, duża radość ! I chyba własnie o to chodzi.

Pozdrawiam
Ewa


Komentarze

  1. Fajnie powiedziane :) Mała zmiana duża radość. Często tak mam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo ładnie:) Ja zrobiłam jeszcze taki patent, że do szuflady "dokleiłam" małe drewniane przegródki, żeby mi się kosmetyki nie mieszały i nie walały po całej szufladce:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby mała ale jak wiele dająca zmiana. Super

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry pomysł. Nie wpadłam na to by ozdobić dno moich szufladek, a tak przytulnie się zrobiło w niej dzięki temu. Pozdrawiam serdecznie. Magic Home

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy