Wiosna w słoiku

Kiedy pada lub pogoda nie zaprasza do zabawy na zewnątrz, szukam alternatywy żeby wilk był syty i owca cała ;-))


I tym razem się udało. Zrobiłam podstawowe, niezbyt duże zakupy a Tosia oddała się swoim ulubionym hand madowym zajęciom. Jakoś tak to się układa, że ilekroć jedziemy do supermarketu (najczęściej z powodu opłakanej pogody), odbywają się w nim jakieś ciekawe zabawy dla dzieci. Tym razem, nie opodal miejsca do zabawy dla dzieci, rozstawione zostały stoły na których czekały na dzieciaki kartonowe pudełeczka z wszelkimi możliwymi kolorowymi elementami służącymi do ich ozdobienia. Takie stanowisko pracy dla Tosi to najlepsze co może się zdarzyć, więc zniknęła natychmiast pochłonięta swoją pracą. Jak się okazało, każde ozdobione pudełeczko podlegało ocenie a następnie nagrodzie. I właśnie tym sposobem, w naszym domu pojawiła się Roślinka w puszce.


 
Po otwarciu okazało się, że puszka zawiera jakiś dziwny miedziano złoty gruboziarnisty piasek a gdzieś pod jego wierzchnią warstwą ukryty był woreczek z nasionkami.
I co dalej z tym wszystkim ?
Nasionka należy wrzucić do tej "ziemi" i podlewać.


A potem będziemy cieszyć oko pomidorkami cherry ! Słodkie prawda ? Jestem bardzo ciekawa co się z tej nagrody wykluje ;-)
Jak tylko będę miała jakieś wiadomości, zaraz się z Wami nimi podzielę a tymczasem pozdrawiam i życzę słodkiego piątku ;-))
Ewa

Komentarze

  1. Brzmi bardzo ciekawie, podejrzewam, że Tosia miejsca sobie znaleźć nie może i ciągle popatruje czy coś urosło? :) Również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, ze to można jeszcze spotkać. Z 10 lat temu miałam taką roślinę z puszki. Kwiatek urosł dzieciom, ale mimo, że dbały o niego nie zakwitł
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za domowe pomidorki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy