Metamorfoza kosmetyczki - nowe ze starego

Kolejny raz muszę powtórzyć, że potrzeba jest matką wynalazców.


Kiedy Twoje ulubione etui na klucze liczy już mnóstwo lat i nagle przestaje Ci się podobać a co gorsze, nie masz nic w zamian...wtedy zaczyna budzić się uśpiona powtarzalnymi schematami wyobraźnia. To jest jej czas i teraz wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i się rozluźnić, pomysł i wszystko co potrzebne pojawią się same ;-))

Najpierw kupiłam breloczek. Wzięłam go choć kolorystycznie wtedy mi do niczego nie pasował. Podobał mi się napis a i kolor sam też bardzo. Przywiesiłam go do różowej smyczy i jakoś to nie było to. Kiedy natomiast podjęłam ostateczną decyzję o wyrzuceniu starego etui, wszystko zaczęło się układać i pasować.

I z jednej strony breloczek z napisem plus mały kluczyk w kolorze starego złota. Z drugiej strony pęk kluczy, który idealnie pasuje do mini kosmetyczki. Jak ja lubię wskrzeszać stare przedmioty, dawać im drugie życie i nową jakże nieoczywistą funkcję.


Pozdrawiam i życzę dużo pomysłów na wiosnę ;-))
Ewa

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy