Film na piątek "Brooklyn"

Idealny film na koniec tygodnia

Bardzo spokojna opowieść o młodej dziewczynie, która opuszcza Irlandię w poszukiwaniu nowego,lepszego życia. Życiowy marazm jaki jej szykuje irlandzkie miasteczko, nie daje perspektyw ani na rozwój młodej Eilis ani na jej szczęśliwe życie dlatego akceptuje ona pomysł swojej starszej siostry i wyjeżdża w nieznane.
Przed wyjazdem, siostra ustala jej miejsce pobytu oraz pracę, oddaje ją pod opiekę zaprzyjaźnionego księdza, który od tej pory bardzo dyskretnie pełni rolę jej anioła stróża.

Film ten to przede wszystkim studia emocji. Młoda Eilis, dziewczyna o kamiennej twarzy, pozornie ich nie zdradzająca, jest ich idealnym odbiciem. Film okazuje jej metamorfozę, przeistoczenie się poczwarki w motyla.


Eilis jest delikatna, wrażliwa ale wbrew pozorom bardzo silna i odważna. Mimo chwil zwątpienia, wszechogarniającej tęsknoty, przetrzymuje dzielnie ten czas i wygrywa nowe życie. Bardzo podobała mi się jej gra. 
W filmie pada bardzo trafne zdanie, wypowiedziane przez księdza w momencie kiedy Eilis pada ofiarą tęsknoty za domem, mamą i siostrą.

"Tęsknota za domem jest jak większość chorób, dokuczy, potem weźmie się za kogoś innego"

W tym kontekście wyjazdów pomyślałam o sobie, że nigdy nie przetrzymałam tego momentu kiedy tęsknota za domem ze mnie, przeszłaby na kogo innego....

Film wprowadzi Was w bardzo fajny klimat, miłości, zwycięstwa, szczęścia i szerokiej perspektywy a może nawet wiary w powodzenie. Dla chętnych, film znajdziecie pod tym linkiem (klik)

Pozdrawiam prawie weekendowo
Ewa

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy