Piękna nasza Jura cała

Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się ją poznać całą, jestem w każdym razie oczarowana tym co odkrywam ostatnio.


Zaczęliśmy jak zwykle od Olsztyna. Celem naszej soboty było wspinanie ponieważ do Częstochowy, tym razem z dziećmi i na dłużej znowu przyjechała Kasia, koleżanka zakochana w skałach.

To był niesamowity czas, jak zwykle pełen świetnej energii, która pokonywała lęki, wymiatała z głowy złe myśli i motywowała do działania. Skoro dzieciaki były z nami, odbywało się wspinanie rodzinne...


Jak widać, nasze maluchy dawały sobie świetnie radę


jak również nasza młodzież nastoletnia


i matki na "102"



że już nie wspomnę o naszych nauczycielach



Nie samą jednak wspinaczką żyje człowiek ;-)






Potem był już czas na kolejny, bardzo miły punkt naszego kończącego się dnia, chęć zobaczenia zachodu słońca z góry Biakło, z panoramą Olsztyna, jego okolic i Częstochowy na horyzoncie.



Czyż można przeżyć jeszcze lepiej sobotę ? Pewnie,że tak ale dla nas ten dzień był właśnie taki jakim go sobie wyobrażaliśmy kiedy się zaczynał. Choć straszyły nas krążące nad głowami chmury i zmoczył nas deszcz, twardo staliśmy przy swoim i cel został osiągnięty. On doprowadził nas do kolejnego miejsca, gdzie żyją bardzo życzliwi i otwarci ludzie. Przyjęli nas jak swoich choć większość z nas była dla nich zupełnie obca. Ugościli nas, spędzili z nami całą noc przy ognisku i weszliśmy w niedzielę, która zafundowała odpoczynek i słodkie nic nie robienie



Natomiast potem rozpostarła przed nami cudne widoki zupełnie nowych dla nas miejsc.


Byliśmy tam gdzie zaczyna się Jura Krakowsko - Częstochowska i przy okazji mogliśmy odwiedzić Górę św. Genowefy, czyli najdalej na północ wysunięty ostaniec wapienny Jury Wieluńskiej.


Czas biegnie bardzo szybko ale miejsca w których byliśmy nie dawały nam okazji żeby go liczyć. Chciałoby się go zatrzymać i powiedzieć chwilo trwaj więc żeby móc do tej chwili powracać jak często będziemy mieli na to ochotę, powstał ten post i mnóstwo pięknych zdjęć.


Pozdrawiam
Ewa


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włóczka za mną chodzi - czy jestem jedyna ?

Wieczorową porą ...w kuchni

Candy