Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2010

kolory

Obraz
Jakoś nie mogę skończyć tego tematu kolorów, to chyba takie temat rzeka. Ciągle wpada mi w ręce bądź w oko coś o czym chce Wam powiedzieć a co z kolorami się wiąże. Wczoraj odwiedziłam Empik i przechodząc obok nowości wydawniczych, uwagę moją zwróciła książka Paulo Coelho z wybranymi cytatami o miłości. Temat już mi się bardzo spodobał ale nie będę ukrywała, że to co pierwsze rzuciło mi się w oczy to była jej okładka. Nie sposób po prostu było jej nie zauważyć. Autor książki jest mi bliski jak i jego twórczość ale zaintrygowała mnie szata graficzna tej książki i niewiele myśląc zajrzałam do środka szukając jakiejś informacji na ten temat. I znalazłam !!! Autorką ilustracji które zalewają każdą stronę książki jest Catalina Estrada, artystka pochodząca z Kolumbii a mieszkająca obecnie w Barcelonie gdzie ukończyła szkołę sztuk plastycznych. Jest grafikiem i ilustratorką, używa komputera a w pierwszej fazie pracy kredek . Jej prace są odzwierciedleniem (jak sama pisze) tego czego doświadcz

moje kolory

Obraz
Czytając ostatni post Green Canoe, pomyślałam o moim wczorajszym, kolorystycznym wpisie. Rzeczywiście, coś w tych kolorach jest, jedne nas uspokajają, inne dodają energii, jeszcze inne dają nadzieję, a są też i takie które działają na nas przygnębiająco. Kwestia samopoczucia w takim a nie innym kolorze jest oczywiście subiektywna ale jeżeli chodzi o niektóre barwy, to przypisane są im z góry pewne właściwości . Przeglądając kiedyś strony internetowe dotyczące urządzania wnętrz, doboru kolorów do naszych pomieszczeń, natknęłam się na artykuł dotyczący znaczenia kolorów. Oto kilka informacji: Green Canoe pisze o tęsknocie za czerwonym . A co w nim takiego jest, że przychodzi taki moment kiedy go potrzebujemy? Symbolizuje : pasję, ogień, miłość, pożądanie, wojnę, przemoc, krew i agresję. Zastosowania : kiedy celem jest motywacja odbiorcy do działania, ożywienie, pobudzenie. Niektórzy wierzą, że : stymuluje apetyt i sprawia iż obiekty wydają się większe i bliższe. Budzi chyba najwięcej em

moje kolory

Obraz
W nagłówku mojego bloga napisałam, że widzę mój świat na kolorowo... to prawda, od momentu kiedy zupełnie nieoczekiwanie zagościł w moim życiu kolor czarny i pozostawił na nim cień, odrzuciłam go kiedy to było już możliwe i rzuciłam się w wir wszystkich kolorów tęczy. Nie było to rozsądne posunięcie ponieważ pociągnęło za sobą wiele kolorystycznych wpadek ale była to tęsknota za życiem, za radością i chęcią zerwania z szarzyzną codziennego życia. Po czasie wstrzemięźliwości od kolorów, zaczęłam nosić wszystkie jakie były tylko możliwe, na szczęście tylko te które mi się podobały choć i to posunięcie nie było dobre. Dzisiaj już wiem, że nie każdy kolor który nam się podoba, pasuje do nas, no cóż, do tej konstatacji musiałam jednak dorosnąć. Po latach widzę jak mój punkt widzenia ewoluował, jaką transformację przeszłam ja i moje wnętrze. Zaczynałam od ciepłych barw, od szafranu, koloru pomarańczy, żółci, czerwieni, kremu...Nie potrafiłam zrozumieć osób które malowały swoje salony, sypial

kolacja

Obraz
Było bardzo miło...dzień swoich urodzin spędziłam w malutkim gronie bliskich mi osób. Oczywiście były prezenty i wyśpiewane jednym chórem sto lat , ja natomiast ze swej strony przygotowałam kilka specjałów aby ten wieczór jakoś podkreślić, podsumować. Zaczęliśmy od kolacji. Tagliatelle z kurczakiem i pieczarkami okazało się świetnym pomysłem. Oto przepis i link do strony gdzie ten przepis znalazłam: http://www.wielkiezarcie.com/recipe43077.html Kupiłam makaron włoskie wstążki, dwie piersi z kurczaka, dziesięć dużych pieczarek, śmietanę 18%, pietruszkę, tymianek suszony i tarty parmezan. Dzień wcześniej przygotowałam kurczaka, pocięłam te piersi na cieniutkie paseczki, posoliłam, dodałam pieprzu, odrobinę oleju i wsadziłam do lodówki na całą niemalże dobę. Tuż przed kolacją (około godziny), przygotowane piersi przerzuciłam na patelnię i pozwoliłam im się tam dusić przez pół godziny. Do mięsa dodałam pokrojone w plasterki pieczarki i znowu pozostawiłam wszystko na pół godziny aby smaki

moje urodziny

Obraz
Dzisiaj troszkę niesamowicie bo jakby karnawałowo choć czas postny nastał, świątecznie mimo, że w między świątecznym jesteśmy właśnie czasie i niecodziennie bo choć dzień dzisiejszy dla wielu jest jak co dzień, dla mnie jest specjalny. Dzisiaj świętuję swoje urodziny i pierwszy raz mówię o tym tak na głos bo choć z każdym takim dniem przybywa mi lat, to czuję się szczęśliwa, że mogę go świętować. Dzisiaj wieczorem ugoszczę moich bliskich urodzinową kolacją (o smakołykach na urodzinowym stole opowiem jutro), ciastem pachnie już od wczoraj, za chwilkę zacznie błyszczeć, potem znowu pojawią się kolejne zapachy kolacji... Kiedyś wyczytałam, że w tym całym zamieszaniu związanym ze świętami czy różnymi okazjami, nigdy nie powinno zapominać się o sobie i ja w tym roku postarałam się o tym pamiętać. Zrobiłam sobie malutki prezent Malutka szkatułka ozdobiona dwiema metodami: shabby chic i krak dwuskładnikowy na jej wieczku. To jest maleństwo które nie pomieści zbyt wielu skarbów ale jest tak sł

Bienvenus po przerwie

Obraz
Witam po przerwie związanej z zimowymi feriami które aktualnie trwają w moim mieście. Częściowo spędzam je w domu, nie obijając się oczywiście ale o tym za chwilkę, częściowo poza domem w celu wietrzenia głowy, zgłębiania tajników innej kultury i oczywiście doskonalenia swoich umiejętności narciarskich. Pobyt nie trwał długo, raptem kilka dni ale z doświadczenia już wiem, że nawet kilka dni potrzebne są aby móc spojrzeć z innej perspektywy na siebie, na swoje otoczenie i na swoją codzienność. A tę niby trudno zmienić... Kawa z samego rana, wydawałoby się, że będzie tak samo cieszyć i smakować jak w domu. Okazuje się, że nawet własny kubek niczego tutaj nie wskórał. I przez głowę przemknęła mi taka myśl, że schemat porannego wstawania z kawą w ręku tutaj nie pasuje. Każdy dzień organizował się sam, celem naszego pobytu było korzystanie z trwającej jeszcze zimy więc po śniadaniu wskakiwaliśmy w nieprzemakalne ubranka i oddawaliśmy się jej w całości. A po szaleństwach na śniegu, chętnie w

sielsko czarodziejsko

Obraz
Bardzo lubię siedzieć długo i coś dłubać. Jest to taki jedyny moment kiedy nie myślę o niczym, oddaję się temu co w danej chwili robię, skupiam uwagę na tym aby nie popełnić błędu w doborze kolorów, żeby wybrać odpowiedni motyw do odpowiedniego przedmiotu. To jest mój taki święty czas i od kiedy pamiętam, zawsze potrafiłam go dla siebie wygospodarować mimo zmęczenia i wielu obowiązków. Wiele rzeczy które wychodziły spod moich rąk rozdałam i przyszedł kiedyś taki dzień w którym uświadomiłam sobie, że w moim domu nie ma ani jednej przeze mnie stworzonej rzeczy.. a przecież poświęciłam temu tak wiele czasu..mówię o czasach mojego liceum, nawet potem moich studiów kiedy namiętnie haftowałam krzyżykami, ale zawsze dla kogoś przy jakiejś okazji. Dla mojej przyjaciółki we Francji serwetki z motywem papryk i obraz z cytatem z Biblii oczywiście po francusku, dla mojego kuzyna z okazji prymicji piękny anioł - opiekun z którego powstał obraz na 50cm wysoki, dla moich przyjaciół którzy są prawdz

kto zjada ostatki jest piękny i gładki

Obraz
Nie będę pisać jak jest urządzona ani jak chciałabym żeby była, chciałabym natomiast podać Wam dzisiaj przepis na ciasto, które znika ze stołu zaraz po tym jak zostanie wyjęte z piekarnika ;-) Nie jest to nic wymyślnego, nawet wyglądem to ciasto nie grzeszy, jest natomiast smaczne a jego przygotowanie ekspresowe. Przepis dostałam od mojej koleżanki Monique która jest rodowitą Francuzką. Wspominałam już kiedyś, że mam słabość do tego kraju, jego kultury a w szczególności języka. Bywam tam kiedy tylko jest to możliwe a kiedy wracam, moja głowa pełna jest ciekawych pomysłów, wizji i niespotykanych obrazów. Ciasto o którym chcę napisać to tak zwana francuska tarta podawana najczęściej z jabłkami. Bardzo cienkie kruche ciasto a na nim owoce. I nic nie byłoby w nim oryginalnego gdyby nie jego przygotowanie. Oto składniki: - 10 dag masła - 6 łyżek wody - 2 do 3 łyżek cukru (w zależności od tego czy chcemy żeby było słodkie czy nie). Monique mówiła mi tutaj o 7 kosteczkach cukru ale ja nie ku

Walentynki

Obraz
Walentynki już za nami ale ja chciałabym zastanowić się przez chwilkę nad pochodzeniem tego święta. Wszystkim, bez wyjątku, Walentynki kojarzą się z tradycją której korzenie sięgają Ameryki Północnej która zawładnęła większością świata. Tymczasem, poszukując informacji na temat samego Świętego, dowiedziałam się, że wszyscy którzy myślą właśnie w ten sposób, są w błędzie. Walenty czczony jest w wielu krajach jako patron zakochanych. Człowiek odwagi i honoru, był lekarzem i męczennikiem . Pochylał się nad chorymi (jest patronem chorych na epilepsję) ale również nad zakochanymi, mał żeństwami i rodzinami. W Europie południowej i zachodniej czczony jest już od średniowiecza. Od XIV w. dzień św. Walentego obchodzony jest we Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii , a później dopiero w Ameryce jako święto młodych i zakochanych. Pomimo katolickiego patrona, zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do zwyczajów pochodzących z Cesarstwa Rzymskiego kiedy to mężczyźni poszukiwali wybranki swojego ser

Wyniki Serduszkowego Tygodnia

Obraz
Oto wyniki i przebieg losowania Serduszkowgo Tygodnia w Ewamaison Wylosowana osoba to Serdecznie gratuluję !!!

Serduszkowy tydzień - zakończenie

Obraz
Serduszkowy tydzień w Ewamaison dobiegł już końca. Przede wszystkim chciałam bardzo serdecznie podziękować wszystkim Paniom które zechciały wziąć udział w zaproponowanej przeze mnie zabawie. W sumie było jedenaście bardzo sympatycznych uczestniczek, każda z nich nadesłała do mnie zdjęcia swoich pięknych prac z motywem serca. Od karteczek po ozdoby do domu, woreczki, saszetki, notesiki - wszystkie prace porywające za serce i inspirujące. Jutro z samego rana ogłoszę wyniki naszej zabawy gdyż mój dzisiejszy dzień okazał się jedną wielką niespodzianką ale o tym napisze jutro. Spokojnej nocy

Serduszkowy tydzień cd...

Obraz
Serduszkowy tydzień w Ewamaison Kończy się sobota i jutro ostatni dzień naszej zabawy ale zanim do tego przejdę, chciałabym powitać kolejne uczestniczki naszego Serduszkowego tygodnia. Oto całe mnóstwo słodkich walentynek nadesłanych przez Irenę z papierowaobsesja.blogspot.com Kolejne serduszkowe propozycje pochodzą od Kamili A teraz coś dla chłopca - serce moro i całe mnóstwo innych przepięknie ozdobionych serduszek przesłała mi Krzysia z krzysia-s.blogspot.com I ostatnia już dzisiaj równie uzdolniona jak poprzednie uczestniczka zabawy - Yrsa. Oto jej serduszka, romantyczne i nostalgiczne zarazem