Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Magnes z tego co pod ręką

Obraz
Gdybym chciała kupować każdy drobiazg, mogłoby być krucho Dlatego właśnie włączam swoja wyobraźnię, podziwiam moje kreatywne mentorki i działam. Ostatnio udoskonalałam moją metalową tablicę, przy okazji dopasowałam również do niej dwa magnesy, okazało się jednak, że przydałby się jeszcze choć jeden... Przypomniało mi się, że jakiś czas temu ale dosyć spory, robiłam własnoręcznie magnes według pomysłu blogerek wnętrzarskich. Magnes jeszcze jest, przez lata nic na jakości i urodzie nie stracił więc mało się zastanawiając, podłapałam pomysł i zaczęłam działać. Potrzebowałam szkiełka, kleju i fajnego motywu, który kolorystycznie odpowiadał by wnętrzu no i oczywiście tablicy. Motywowi posłużyła gazetka z biedronki (coś mnie powstrzymywało przed jej wyrzuceniem) a szkiełko znalazłam w akwarium rybek mojej córci, która niespełna tydzień temu zapragnęła mieć jeszcze rybki. Na szybko musiałam znaleźć jakieś upiększacze i tym sposobem, idealne na magnes szkiełko wpadło w moje dłonie. Mechanizm j

TKMaxx - słodki drobiazg

Obraz
Lubię odwiedzać ten sklep choć na samym początku byłam raczej nieufna temu co się tam znajduje. Zdanie zaczęłam zmieniać kiedy znajdować w nim zaczęłam produkty bardzo dobrej jakości w bardzo dobrej cenie. Albo takie cudeńka, które potwierdzają tylko regułę, że małe jest piękne ;-) Opakowanie skórzane, zakończone zapięciem,które pozwala nam potraktować ten drobiazg jako breloczek. A co mieści ta mała torebeczka ? Bardzo zgrabny głośniczek, który łączy się z moją komórką za pomocą bluetooth`a i odtwarza muzykę na tyle głośno, że może nawet przeszkadzać. Ma swój mały kabelek za pomocą którego ładujemy maleństwo żeby można było z niego korzystać do woli. Nie ma możliwości regulowania na nim głośności, możemy zrobić to jedynie na komórce. Tym co w głównej mierze przyczyniło się do jego zakupu, była oczywiście cena. Każdy wie, że okres końca i początku roku to czas przecen i promocji i idealny moment na szukanie okazji.  Rzadko zdarza mi się o tym pamiętać ale tym razem moje nogi zaprowadzi

DIY czyli stara nowa tablica

Obraz
Moje miejsce do pracy zaczęło wymagać ode mnie miejsca na zawieszanie ważnych informacji. Najłatwiej jest udać się do sklepu ale w sumie dlaczego skoro w drugim pokoju wisi nieużywana metalowa tablica. Kuchnia w której znalazł miejsce mój sekretarzyk odbiega kolorystycznie od tej tablicy. Nauczyłam się żeby trzymać się wyznaczonych na początku trendów i stylu jaki panuje w mieszkaniu lub pomieszczeniu dlatego nie mogłam wprowadzić kremu i różu w miejsce gdzie króluje biel i kolor niebieski. Różne pomysły na przerobienie tej tablicy przebiegały mi przez głowę aż w końcu przypomniałam sobie o czymś co moją pracę nad zmianą zamknęło w 15 minutach. Okleina z Lidla. Już ją w swoim domu wykorzystałam na rewitalizację szafki kuchennej  ( zobacz tutaj ) a tym razem, dzięki niej, moja kilkuletnie metalowa tablica zmieniła się nie do poznania. Tablica ma dosyć wymagający motyw więc albo magnesy jednobarwne albo utrzymane w klimacie. I kolejny raz, w bardzo odpowiednim momencie wpadł mi do głowy

Maślane talarki

Obraz
Skoro dzisiaj piątek to proponuję go osłodzić...proponuję te maślane maleństwa w nieco przeze mnie zmodyfikowanej formie co absolutnie nie wpłynęło na ich walory smakowe. Ja cały czas szukam, nowych smaków, nowych form. Dobór przepisu na coś słodkiego zależy też często od tego jakimi składnikami akurat dysponuję. W przypadku tych ciasteczek doszło do małej modyfikacji gdyż ich ekskluzywny przepis wymagał składnika,którego nie miałam - 2 łyżki zmielonych liści herbaty Earl Grey. Przepis znalazłam na stronie Moje Wypieki. Ciasteczka robi się bardzo szybko i równie szybko się je pochłania ;-) gdyż są takim małym maślanym słodkim dodatkiem do kawy. Jestem bardzo ciekawa ich smaku po dodaniu liści herbaty...to może być bardzo ciekawe zestawienie smaku earl grey i nuty pomarańczy ;-)   Po przepis odsyłam na stronę Moje Wypieki . Często tam zaglądam i znajduję fajne rzeczy, mam nadzieję, że i Wam przypadną do gustu te maleństwa. Smaczne i piątkowo pozdrawiam Ewa

DIY czyli mama szyje, córka naśladuje

Obraz
Wena przychodzi kiedy chce...najczęściej wtedy kiedy mam, jak ja to nazywam, wolną głowę, czyli spokojną, zrelaksowaną, otwartą na bodźce z zewnątrz. Teraz taka jest i pojawiła się wena a zaraz za nią działanie :-) Nie żebym nie miała piórniczka na moje piśmiennicze akcesoria ale bardzo podobały mi się zawsze te lniane związywane ozdobnymi tasiemkami. Czasami przeznaczone były na pędzle, innym razem na kredki.  Z zimowych harcy wracałam już z konkretną myślą w głowie i konkretnym materiałem przed oczami. Materiał był kiedyś sukienką Tosi, miękki, w bardzo mi odpowiadających kolorach, jednym słowem, nie został wyrzucony bo a nóż widelec kiedyś się przyda ;-)) I tak właśnie się stało. Uszyłam z niej najpierw sukienkę dla jednej z moich Tild, które swego czasu powstawały w zaciszu mojego domu. A w sobotę powstał piórniczek. Kiedy wyciągnęłam maszynę, Tosia natychmiast pobiegła po swoją i powstało prawdziwe atelier krawcowych ;-)) Praca paliła nam się w rękach. Tosia szyła co jej pod nią p

DIY - Mój kominek

Obraz
Od lat marzę o tym żeby go mieć... No i mam ! Jaki by nie był, jest mój ! Święta Bożego Narodzenia nieodłącznie wiążą się z obrazem rozpalonego kominka. Każdego roku, w tym właśnie okresie, z sentymentem spoglądam na prezentowane w gazetach i reklamowych spotach cudne kominki. Tym razem, gazety stały się dla mnie nie lada inspiracją. Zrodziła się w mojej głowie myśl a za myślą poszło działanie. Pierwszym krokiem było zdobycie dużego kartonu. Wystarczyło zadać jedno pytanie odpowiednim osobom i najistotniejszy element potrzebny do zrobienia kominka był już u mnie w domu. W tym momencie miałam już ustalone dla mojego nowego ozdobnego elementu w domu swoje miejsce, wystarczyło już tylko nadać kartonowi odpowiedni kształt, dobrze go wymierzyć i wszystko zaczęło nabierać kształtu. Kiedy go ustawiłam, poczułam, że będzie dobrze. Długo rozmyślałam czym go ozdobić, obłożyć aby przypominał prawdziwy kominek. Pinterest dał mi wiele inspiracji, podsunął wiele pomysłów, wybrałam spośród nich ten,

Muffinki w zimowej odsłonie

Obraz
Dlaczego by tak nie zrobić czegoś razem, żeby było wesoło i smakowicie ? To bardzo dobry sposób na zajęcie dziecka jeżeli się nudzi (każda mama o tym wie), moja Tosia nie nudzi się nigdy dlatego powodem takich zajęć staję się czasami ja sama :-) Powód ? Czasami po całym dniu nie chce mi się już nic i kiedy nie daj Bóg, po zjedzonym obiedzie siadam na kanapie, opuszczają mnie nagle już wszystkie siły...wtedy właśnie, patrząc na moją pełną energii córeczkę, wymyślam zajęcia żeby się podnieść i nie zasnąć. Tym razem było inaczej, to był nasz sylwester w domu, chciałam przygotować coś wspólnie, żeby dało nam radość tworzenia a potem konsumowania i tak oto powstały te muffinki. Przepis pochodzi ze strony KWESTIA SMAKU  , bardzo dobre w smaku, długo zachowują świeżość, że już nie wspomnę o tej fazie przygotowywania i dekorowania, wielka radość. Smacznego Może akurat dzisiaj będzie dobry dzień żeby ich posmakować ? Pozdrawim Ewa