Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

Film na słodki piątek. Zapraszam

Obraz
Film może nie jest słodki ale polecam, jest piękny.   źródło Temat nie należy do słodkich a raczej smutnych choć ze szczęśliwym happy endem.  Film powstał na podstawie prawdziwej historii hinduskiego chłopca, który na skutek braku odpowiedzialności swojego starszego brata, gubi się i nieświadomie oddala od domu na odległość 1400 km.  Zanim mały Saroo trafia do sierocińca, tuła się po ulicach Kalkuty nie znając nawet języka, którym jej mieszkańcy się posługują. Prowadzi tułacze życie, zmagając się z problemami dzieci, których domem jest ulica. Sierociniec staje się dla niego nadzieją na normalne życie, które mały chłopiec nosi cały czas w swoim sercu jako wspomnienie.  Adopcja i życie w Australii usypia na jakiś czas jego tęsknotę za ukochaną mamą, bratem i malutką siostrą. Podczas spotkania przyjaciół ze studiów i luźnej rozmowy o pochodzeniu, wszystko zaczyna odżywać i rozdzierać serce już dorosłego człowieka.  Zapraszam na film, historię o sile rodziny i miłości dla której nie ma rze

Metamorfoza kosmetyczki - nowe ze starego

Obraz
Kolejny raz muszę powtórzyć, że potrzeba jest matką wynalazców. Kiedy Twoje ulubione etui na klucze liczy już mnóstwo lat i nagle przestaje Ci się podobać a co gorsze, nie masz nic w zamian...wtedy zaczyna budzić się uśpiona powtarzalnymi schematami wyobraźnia. To jest jej czas i teraz wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i się rozluźnić, pomysł i wszystko co potrzebne pojawią się same ;-)) Najpierw kupiłam breloczek. Wzięłam go choć kolorystycznie wtedy mi do niczego nie pasował. Podobał mi się napis a i kolor sam też bardzo. Przywiesiłam go do różowej smyczy i jakoś to nie było to. Kiedy natomiast podjęłam ostateczną decyzję o wyrzuceniu starego etui, wszystko zaczęło się układać i pasować. I z jednej strony breloczek z napisem plus mały kluczyk w kolorze starego złota. Z drugiej strony pęk kluczy, który idealnie pasuje do mini kosmetyczki. Jak ja lubię wskrzeszać stare przedmioty, dawać im drugie życie i nową jakże nieoczywistą funkcję. Pozdrawiam i życzę dużo pomysłów na wiosnę ;-

Pyszny mazurek na słodki weekend

Obraz
Przepis znaleziony przypadkowo ale zawładnął podniebieniami całej rodziny :-)) Przecież okres Wielkanocny jeszcze trwa, dlaczego by nie powtórzyć tego co było dobre ? Mam w sobie ciągłą tęsknotę za ideałem. I tak, zamiast przy okazji świąt, wyciągnąć z szuflady zeszyt i przygotować coś według sprawdzonego przepisu, ja otwieram mojego laptopa i szukam nowych przepisów. Tym razem było dokładnie tak samo. Pomyślałam, że skoro wyjeżdżam to powinnam zrobić coś specjalnego. I rozpoczęło się szukanie. Mazurka nigdy w moim rodzinnym domu nie było więc pomyślałam, że czas wprowadzić nową tradycję hihih. Miałam kilka opcji ale kiedy w moje oczy wpadł ten oto mazurek orzechowy, zaraz składniki do jego przygotowania znalazły się na liście. Serdecznie polecam stronę Moje Wypieki gdzie go znalazłam ( klik ) tak jak dużo fajnych przepisów, do których mimo ciągłych poszukiwań, wracam. Mazurek ma niezbyt gruby orzechowy spód, na nim rozłożone są drobno pokrojone daktyle, skórka pomarańczowa i powinny b

Pepco przychodzi z pomocą

Obraz
Tam zawsze znajdziesz odpowiednik tego co gdzie indziej kosztuje dwa razy tyle. Pamiętacie dekoracyjne obrazki, które kupiłam w Auchanie na wyprzedaży ( klik ) ? Jak zwykle, długi czas nigdzie ich nie umieszczałam co było konsekwencją, po pierwsze braku na nie  pomysłu, po drugie braku możliwości podziurawienia ściany żeby zaprezentować każdą z nich w osobnej ramce. I tym właśnie sposobem, przypomniałam sobie widzianą u mojej kuzynki ramkę, z dwoma sznureczkami i sześcioma spinaczami, gdzie swobodnie można umieścić sześć czegoś czego się w danej chwili chce. Obrazki, które czekały na swój czas mają wymiar 13x18cm, odległości między nimi w tej ramce okazały się być zbyt małe dlatego sprytnie przycięłam je z każdej strony i idealnie się pomieściły. Pojawił się jeszcze jeden problem, ilość obrazków - miejsc w ramce jest sześć a obrazków pięć :-( Żeby mnie ten problem nie przerósł, pomiędzy karteczki z Auchana, wpasowałam jedną, która była w tej ramce jako "wyposażenie". Ramka wp

Herbatka na jeszcze chłodne wieczory

Obraz
Pisałam nieraz, że herbata to napój po którego sięgam tak często jak to jest tylko możliwe...to też powoduje, że szukam nowych smaków, testuje i wydaję opinię :-) Kupuję naprawdę bardzo dużo przeróżnych herbat i im więcej ich smakuję, tym jaśniej widzę, że większość dostępnych na naszym rynku, "markowych" ma te same składniki, bardzo zbliżony smak i jedyne co je różni to opakowanie. Jako że jestem częstym klientem Biedronki, która przy okazji różnych pór roku czy świąt, proponuje różne nowości smakowe herbat i tym razem dałam się zauroczyć. Mój wzrok oczywiście najpierw przykuło pudełko i zasugerowany symbolami smak. CHILLI CHAI to herbata czarna z bardzo długą listą przeróżnych dodatków. Jest aromatyzowana z dodatkiem: cynamonu, kardamonu, imbiru, anyżu, goździka, chili, pieprzu i wanilii. Wystarczyło, że otworzyłam pudełko i cały bukiet wymienionych dodatków zaatakował mój nos. Zapach odebrałam bardzo pozytywnie, miałam wrażenie, że czuję wszystko to co przeczytałam na opak

Książki w Biedronce, na zdrowie !

Obraz
Kolejny raz nie mogłam się oprzeć. Tym razem będzie na zdrowie ;-) Wydanie tych książek nie pozwala mi spokojnie przejść obok stoiska z nimi: piękne kolory, papier, czcionka...mnie osobiście wszystko chwyta za serce. Kolejna rzecz to cena, zawsze dużo niższa niż w każdej innej księgarni. Dzisiaj skusiłam się na "Smarowidła i pasty". Bardzo proste przepisy z przecudnie prostych i ogólnie dostępnych składników codziennego użytku. Jest kilka rozdziałów, które tematycznie opowiadają o smarowidłach i pastach do chleba. Są pasty na zielono I te prawie z raju... I te dla miłośników morskich bogactw I te gdzie podstawowym składnikiem są sery...mniam I te jajeczne I mięsne A dla słodziaków, coś na owocowo słodko  Nie zabrakło też czekolady a i bakalii jako bazowego składnika. Nie wypróbowałam jeszcze ani jednego przepisu ponieważ książka jest u mnie zaledwie parę godzin. Różnorodność pomysłów tak mnie nakręciła na produkcję tych pyszności, że niebawem z pewnością pochwalę się swoimi w