nowy

Nie przypuszczałam, że taką frajdę będę miała bawiąc się wstążeczkami, papierami, kryształkami, klejem...czyżbym zatęskniła za dzieciństwem ??? Pewne jest to, że bardzo tęsknię za moim synkiem, który praktycznie całe wakacje jest w rozjazdach i żeby tę tęsknotę choć troszkę zagłuszyć, podejmuję wyzwanie za wyzwaniem i tym samym sprawdzam swoją kreatywność ;-)) "ZAKŁADKA" to odpowiedź na wyzwanie dwóch scrapbookingowych blogów Craft Artwork i Craft4You . Na przodzie cytat Kornela Makuszyńskiego "Książka to mędrzec łagodny i pełen słodyczy, który puste życie napełnia światłem a puste serca wzruszeniem." Z tyłu już tylko ozdobniki, jedna mała ruchoma część dodająca całości lekkości i papier projektu Karoli Witczak Jasna strona życia , który nie chce wyjść spod moich rąk. Nigdy jednak nie wyrzucam resztek papierów, gdyż wiem, że najdrobniejszy kawałeczek może się kiedyś przydać. Tak też się stało i w tym przypadku - przemyciłam tutaj kwiat wycięty z papieru Jub

Spiesz się, śpiesz, laleczko, Bo nie mamy czasu! Idziem na jagody Do boru, do lasu! Idziem na jagody Dla mamy, dla taty, Będzie nam pomagał Ten wilczek kudłaty! ... źródło: Wikiźródła, fragment wiersza Marii Konopnickiej "Na Jagody" Najprostsze ciasto pod słońcem i rewelacyjny końcowy, smakowy efekt. To świetna sprawa, że pomimo bogactwa jakie serwują światowe kuchnie - z naszych stołów nie znikają tradycyjne potrawy. Czy tęsknicie za smakami ? Mimo, że jestem uznanym, rodzinnym niejadkiem to we mnie taka tęsknota jest. Lubię czasami w kuchni poeksperymentować, lubię smakować eksperymentów kulinarnych mojej siostry ale zawsze po jakimś czasie przychodzi taka chwila w której sięgam po przepisy mojej mamy...to jest wtedy podwójna uczta - dla ciała i dla ducha. Udanego weekendu !!!

Pozostaję ostatnio wśród papierów - myślę, że to za sprawą "cudnej" pogody, która odbiera mi ochotę wyglądania przez okno a one mają w sobie i słońce i niebo i las - wszystko o czym w lecie rozmyślamy i co podziwiamy i za czym tęsknimy całą zimę. Na blogu Szuflada pojawiła się propozycja zrobienia "czegoś" w temacie czekoladowym i ciasteczkowym, ogólnie mówiąc słodkim a wszystko to w kolorach landrynkowego różu, zieleni pistacji, kremu i brązu czekoladowego - oto moja odpowiedź :-)) Mały notesik na przepisy - zgodnie z wytycznymi utrzymany w zaproponowanej kolorystyce. Oto jego czekoladowo - pistacjowy tył i babeczkowe wnętrze. Ja wyznaję zasadę, że małe jest piękne dlatego notes ma wymiary A6 ale 100 kartek w kratkę, myślę, że jest bardzo poręczny, może nawet znaleźć swoje miejsce w torebce nie zabierając zbyt dużo miejsca ;-). Gdyby ktoś miał na niego smaka to zapraszam tutaj . Bon appetit !

Otrzymana od Polali z oryginalnego bloga By The Way . Jak zwykle ogarnęło mnie swoiste wzruszenie - poczułam wiatr w żaglach i ogromną radość, że to co robię do kogoś przemawia, komuś się podoba i że w ogóle zostaje to zauważone wśród tylu pięknych rzeczy nieskończonego blogowego świata. Rzadko opowiadam o sobie, wolę kiedy ludzie poznają mnie w inny sposób ale zasada is zasada więc do dzieła: 1. Zbyt wrażliwa i emocjonalna żeby móc normalnie funkcjonować w dzisiejszych czasach 2. Zbyt ufna dlatego wiele razy sprowadzona z chmur na ziemię 3. Od zawsze poszukująca ideału w każdej dziedzinie życia 4. Spłoszona przez życie romantyczka 5. Pełna pomysłów, planów i pasji o których rzadko mówi na głos 6. Nauczona doświadczeniem - żyje dniem dzisiejszym 7. Od dziecka zakochana we Francji i języku francuskim To było kilka słów na mój temat a teraz moje nominacje: 1. Zielony kuferek 2. Lawendowy dom...od kuchni 3. Drewniana szpulka 4. The Mouse House 5. HOME about 6. Karola Witczak 7. Marzę więc

Bardzo dawno tego nie robiłam ale zrodziła się tęsknota i dzisiaj odważyłam się wyciągnąć po to maleństwo rączki. Jakiś czas temu zaprzątały moją głowę monogramy, chciałam niemalże każdego z moich bliskich nimi obdarować...a mój wiecznie leżał nieskończony. Brakowało już tylko "zamknięcia" poduszeczki i wypełnienia jej czymś na co też nie miałam pomysłu... dzisiaj pojawił się pomysł na wnętrze i chęć dokończenia dzieła...nareszcie jest !!! W sercu rodzą się kolejne pomysły i plany co do krzyżykowego haftu czyli schemat się powtarza - tęsknie za moimi pasjami i do nich po jakimś czasie wracam - każda ma w sobie coś magicznego, innego niż ta poprzednia i chyba dlatego tak sobie między nimi krążę i nigdy się z nimi nie nudzę ;-) pozdrawiam słonecznie, Ewa

której uroda nie podlega dyskusji... to moje ulubione zestawienia kolorystyczne...i moje balkonowe piękności jako inspiracja dla biżuterii.

Mój pierwszy w życiu scrap według mapki ! Podjęłam kolejne wyzwanie proponowane na blogu I (love) SCRAP - mapka #3 o tytule Lipiec aj low ju! Voila ! Oto moja interpretacja miłości do lipca ;-)) a jej wyrazem jest mój synek, który z wody najlepiej by nie wychodził. Udanego weekendu !!! I tak słonecznego jak mój scrap !

Dosyć niesamowite zestawienie jeżeli chodzi o ciasto ale...ale zaskakująco przypadające wszystkim do gustu. To jabłecznik z masłem orzechowym i pianką zwieńczającą całość. Jak zwykle w moim przepiśniku - bardzo przyjemne w przygotowaniu o niezapomnianym smaku. Oto przepis: - 4 jajka - 350g cukru - 300ml jogurtu naturalnego - 100g masła orzechowego - 400g mąki - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 2 kg jabłek - sok z cytryny - 5 łyżek orzechów ziemnych - opakowanie cukru waniliowego - masło do formy Z trzech jajek oddzielić żółtka od białek. Żółtka utrzeć z jednym całym jajkiem, 200g cukru, jogurtem, masłem orzechowym. W oddzielnym naczyniu wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i dodać ją do masy orzechowo jajecznej. Formę wysmarować masłem i wypełnić ciastem. Jabłka umyć, obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić je w plastry, ułożyć na cieście i skropić sokiem z cytryny. Orzechy dość grubo posiekać i dwie ich łyżki rozsypać na cieście. Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stop

Bardzo mi się to spodobało ponieważ mam cel, który pozwala mi zrealizować małe projekty i sprawdzić się w kolejnej, zgłębianej przeze mnie dziedzinie. Blog sklepu Scrapki.pl zaproponował kolejną zabawę, tym razem dotyczyła zrobienia mini albumu ( wyzwanie #3 - Mini album ). Pomysł idealny ponieważ pod ręką miałam poniewierające się w szufladzie zdjęcia z mojego dzieciństwa i nie miałam na nie zupełnie pomysłu. Dzięki wyzwaniu - już wiedziałam, że wreszcie znajdą one swoje godne miejsce i się nie zniszczą. Oto co powstało: Tak wygląda pierwsza strona- okładka zamkniętego albumu. Jest mała kieszonka na tag Memo i cytat o rodzinie. Po przerzuceniu strony, pojawia się kolejny cytat, tym razem Adama Mickiewicza o dzieciństwie i zdjęcie na którym jestem z moimi rodzicami. Jedna strona w połowie zamykana - "ukrywa stempelek z moją datą urodzenia ;-)) Moi - czyli Ja Kolejna strona z króciutkim cytatem i nimi tagiem ukrywającym stempelek Dziecko . I ostatnia strona - okładka mojego albumu

Wiele razy wspominałam, że lubię robić coś z niczego a już najlepiej podjąć wyzwanie stworzenia czegoś z tego co znajduje się w lodówce. Nie mówię tu oczywiście o lodówce w dzień po jej zapełnieniu ale dzień przed jej zaopatrzeniem;-)) Moja siostra przekonała mnie jakiś czas temu do młodych cukinii dlatego staram się je zawsze mieć w swojej kuchni (oczywiście w sezonie kiedy są), do tego papryka w różnych kolorach ( to zależy tylko od waszych upodobań), ziemniaki, ser żółty, może być mięsko ale jak go nie ma to możemy obejść się bez niego. I co ja z tego robię ? Zapiekankę warzywną - wszystko duszę osobno na patelni - najpierw paprykę z przyprawami, następnie cukinię - również doprawiam ją odpowiednio, potem ziemniaki (wcześniej ugotowane) - kroję w plastry, przerzucam na patelnię i dodaję do nich przyprawę o wdzięcznej nazwie DO FRYTEK I ZIEMNIAKÓW . Po przygotowaniu w ten sposób składników, wykładam nimi żaroodporne naczynie. Staram się każdą warstwę przełożyć plastrami żółtego sera

Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka ...Dante Alighieri a gdzie gwiazdy zapytacie ? Moją gwiazdką jest mój syn a tych na niebie nie mam ostatnio okazji oglądać gdyż spać chodzę niemalże z kurami. Słonecznego weekendu !