Nic dodać nic ująć ! Breloczek do kluczy, dodatek do torby - zwał jak zwał, przeznaczenie ma jedno: cieszyć oko, upiększać, rozweselać ! Zabrałam maszynę mojej siostrze i zaczęło się ... kolejna sprawność za którą może udało by mi się dostać odznakę gdybym była harcerzem...? Szycie mnie zaintrygowało ! Kiedyś już to robiłam, uszyłam sobie nawet (ku zdziwieniu i mojemu i mojej rodzinki) krótki żakiet i nawet w nim chodziłam, tak więc jakieś pojęcie mam...przez lata było uśpione, ostatnio się zbudziło i działam ! Kiedyś nie było takich materiałów, potrzebna była porywająca forma aby przyciągnąć uwagę. Dzisiaj swoją uwagę przyciągają materiały, po pierwsze jakość, po drugie kolory, które podbijają moje serce. Ten wykorzystany do breloczka to materiał tildowy, na wierzchu cienki filc, który własnoręcznie wyhaftowałam. Słodki, kobiecy, romantyczny...zapraszam po to maleństwo do galerii KuferArt , już tam na Was czeka ;-)) Pozdrawiam niedzielnie, Ewa