Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2012

Pizza z rana jak śmietana

Obraz
No może niekoniecznie ;-)) ale czego się nie robi kiedy prosi mnie o to moje dziesięcioletnie szczęście ? Zawsze jest problem gdyż moje starsze dzieko jest smakoszem i nie lubi zapychać żołądka byle czym...przede wszystkim musi ładnie pachnieć ! W jego przypadku jedzenie zaczyna się w nosie a potem dopiero w oczach i w smaku. Każdego ranka jest wielkie zastanawianie nad śniadaniem...pada wiele propozycji i każda nie jest odpowiednią...kiedy jednak poczuje zapach, apetyt wraca na swoje miejsce w mgnieniu oka. Ten przepis znalazłam kiedyś w internecie i jest cudowny ! Teraz już robię go na zupełne oko ale potrzebujemy połowę drożdży, 200 ml wody, dwie łyżki oleju, szczyptę soli - z tego robimy zaczyn, po czym dodajemy mąki tyle aby zagnieść swobodnie ciasto. Kiedy już konsystencja nam odpowiada, odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy aż wyrośnie odpowiednio. Następnie oprószonymi mąką dłońmi rozprowadzamy ciasto na blasze - polewamy sosem pomidorowym, posypujemy oregano i nakładamy to cze

Balkonowe harce

Obraz
Lato pomału dobiega końca ale jeszcze jest na tyle ciepłe, że wykorzystujemy każdą jego minutę i spędzamy ją na dworze...spacerom nie ma końca !!! Jeżeli tylko nie zaskoczy nas deszcz, wychodzimy dwa razy dziennie...jest cudownie ! Czasami jednak ja już nie mam siły...wyjść dwa razy dziennie na spacer, znaczy cztery razy przejść schodami z czwartego i na czwarte, jakby nie patrzeć jest to trochę wyczerpujące...dochodzi jeszcze Tosia a rano zakupy ! Wieczorem padam na twarz ale mimo to, staram się nie zasypiać tylko jeszcze trochę podziałać. Rzadko się jednak zdarza żebym nie miała siły ale kiedy dopadnie mnie taka niechęć, spędzamy czas na balkonie !!! To takie nasze prywatne podwórko ! Jest bezpiecznie, od słońca chroni nas bambusowa roleta i kierunek świata na który wystawiony jest nasz balkon. Jednym słowem, lubimy bardzo tam przesiadywać i jak widać nie tylko wieczorami ;-))  Bałaganimy ! Sortujemy przytulanki ! Tulimy misia jeżeli na to zasłużył ;-)) Ogólnie, mamy bardzo dużo zaję

Rękoczyny

Obraz
Przepiśnik prezentowany w poprzednim poście możecie już nabyć w Kuferarcie . Dzisiaj natomiast chcę zaprezentować mały notesik z sówką ! Szkoła nieubłaganie woła...żeby jednak rozweselić chwile w niej spędzone wybrałam wesołe kolorki !!! Nie dajmy się jesiennej słocie i szarzyźnie ! To moja dewiza, walczę z nią od lat... Walczę od momentu kiedy zwróciłam uwagę na panujący na ulicach brak kolorów. O dziwo, ta tendencja wciąż trwa ! Mimo pięknych ciuchów, dostępu do powszechnego źródła inspiracji jakim jest internet, jesienno - zimowa szarzyzna nie odpuszcza.. Zacznijmy w takim razie od dodatków !!! Gorąco polecam. Notesik wkrótce dostępny w Kufearcie . Pozdrawiam, Ewa

Taki papierowy FUN

Obraz
Kiedy mam chwilkę dla siebie, dzielę ją na dwa...na czasami nawet na więcej ale to zależy od wielu czynników. Ostatnio tę chwilkę przeznaczyłam na szycie. Strasznie zniszczone obicia moich krzeseł spowodowały, że bez dłuższego rozmyślania na ten temat, zaczęłam szyć pokrowce na same siedziska. Jest już jeden gotowy, drugi czeka na dopieszczenie a trzeci jeszcze w rozsypce ale jest bliżej niż dalej. Mając tyle w głowie pomysłów, nauczyłam się robić kilka rzeczy na raz dlatego dzisiaj troszkę o papierach zanim o materiałach ;-))  Dawno już miała ozdobić ten skoroszyt i stworzyć z niego tzw. PRZEPIŚNIK ale jakoś brakowało mi weny twórczej. Jak zwykle wykorzystuję wszystko co mam czyli resztki papierów a tym razem i poszyłam trochę. Zrobiłam przód i tył zupełnie różne podkreślając tym samym fakt, że będzie z jednej strony miejsce na słodkości a z drugiej na konkretne dania. A tak prezentują się dwie strony razem wzięte. No cóż, jak widać róż nie odstępuje mnie ani na krok ;) Oprócz przepi

Pique-nique pod wieżą

Obraz
Zupełnie spontaniczny, zaskakujący i udany ! Wybierałam się z siostrą na spacer, nie chciałyśmy wracać do domu na obiad bo była taka śliczna pogoda...miałyśmy zjeść coś na mieście...przed wyjściem, zupełnie wczesnym rankiem ogarnęła mnie chęć zaskoczenia mojej siostry i niechęć do knajpianych posiłków ;-)) Zajrzałam do lodówki, ser biały, jajka, mleko i zrodził się pomysł na naleśniki ! Żeby było jeszcze bardziej zaskakująco, naszykowałam moją cebulową zastawę, sztućce, serwetki...wszystko jak należy i według wskazówek PERFEKCYJNEJ PANI DOMU ;-)) żadnych plastików ! Zresztą, zaraz kiedy pojawiła się w mojej głowie idea o pique-nique`u, przypopmniała mi się Mimi i jej francuskie biesiadowanie w południe. Myślałam, że wylądujemy na trawie, zabrałam nawet koce, zapomniałam jednak,że w Jasnogórskim parku są granitowe stoliki do grania w szachy, więc przycupnęłyśmy przy stoliku...zastawa okazała się być adekwatna do miejsca. Jednym słowem UDAŁO SIĘ !!!! Reszta zdjęć to moje miasto, główne

Kolory LATA

Obraz
Nie jest tajemnicą, że bardzo lubię RÓŻ oraz wszystkie odcienie FIOLETU i pochodne tych dwóch kolorów. Czasami jednak sięgam przekornie po kolor o którym zawsze myślałam, że jest nie dla mnie. ŻÓŁTY Lubię go, aczkolwiek nie mogę ubrać się w niego od stóp do głów...moja karnacja ma jego elementy i kiedy ŻÓŁTY pojawia się w okolicach mojej twarzy, przybieram automatycznie niezdrowy koloryt. Mimo to pojawił się w mojej szafie, zakradł się również do moich dodatków i kiedy połączę go z innymi kolorami, nie zniekształca ale rozpromienia ;-)) Moja ulubiona bransoletka...złotawy rzemień, oksydowane srebro i talarki żółtego korala. A na dodatek mango...oj było przepyszne ! miękkie i bardzo słodkie...pomyślałam, że muszę je uwiecznić bo i kolorystycznie wpasowało się w moje gusta ;-)) Torebka...kiedyś już ją pokazywałam przy okazji prezentowania szydełkowych kółeczek (widoczne na zdjęciu). Nic takiego, zwykła torebka z auchana za niewielkie pieniądze...dla mnie liczy się jednak efekt końcowy

Ukryta część Twojego charakteru

Obraz
to temat na ostatni dzień siedmiodniowego wyzwania zaproponowanego przez Ulę z bloga Sen Mai. Temat okazał się dla mnie trudny...mam kilka takich ukrytych cech ale nie potrafiłam ich zilustrować !  Tak, to prawda choć niektórzy mogą się przyczepić...w głębi serca taka właśnie jestem, musiałam jednak schować tę cechę na samo dno bo jakoś się w tej szarej rzeczywistości nie sprawdzała !!! W dzisiejszym poście pokaże jeszcze moje art journalowe zmagania gdyż podglądam mapkowe propozycje scraperk i czasami bardzo mi się che zmierzyć z wyzwaniami. Na pierwszy rzut Liftonoszki ! Trzeba było zliftować szalone kółka Noami Caps . Kolejna strona mojego artystycznego journala to odpowiedź na wyzwanie Bloga Scrapki.pl . Temat to muzycznie czyli fragment piosenki i dowolna forma pracy. Oto moje wydanie. A wracając do wyzwania Uli, ciekawa jestem jego podsumowania no i oczywiście kolejnych propozycji ze strony autorki ! Pozdrawiam Cię Ulu oraz wszystkie osoby biorące udział i te, które komentowały m

Najbliższy przyjaciel

Obraz
Tworzyłyśmy w liceum taką zwartą trójeczkę. Nie byłyśmy tak hermetyczne żeby nikogo do siebie nie dopuszczać, stanowiłyśmy jednak odrębną grupę naszej i tak podzielonej klasy. Razem spędzałyśmy czas w szkole, po szkole też go sobie razem organizowałyśmy...nie było zazdrości pomimo nieparzystości. Każda z nas inna do bólu od drugiej, każda ze swoim pomysłem na życie a jednak byłyśmy jak idealnie pasujące do siebie puzle. Dzisiaj wygląda trochę inaczej niż wczoraj. Każda z nas założyła rodzinę i jak to zwykle się dzieje, kontakty częściowo zanikły. Pojawili się mężowie, pojawiły się dzieci, nagromadziły się obowiązki a dla nas zabrakło miejsca. Ogarnia mnie nostalgia patrząc na to zdjęcie...to były urodziny jednej z nas, stałyśmy na progu dorosłości, z nadzieją, planami w głowie, celami w sercu...myślę, że udało się je nam zrealizować choć wielu rzeczy nie dało się przewidzieć ani nawet wyobrazić. Pozdrawiam Was dziewczyny, Ewa

Coś, co zrobiłam

Obraz
Wydawało by się, że nie powinnam mieć żadnego problemu ze zilustrowaniem tego tematu... COŚ CO ZROBIŁAM ... przecież tak wiele rzeczy zrobiłam...no właśnie, każda z nas przecież robi te wszystkie rzeczy, próbuje, eksperymentuje i powstają cudności...jesteśmy z tego dumne bo okazuje się, że potrafimy zrobić wiele. Jednak kiedy zaczęłam przeglądać moje zdjęcia chcąc wybrać to jedno jedyne, miałam ogromny problem bo czy można być z siebie aż tak dumnym, że się wyhaftowało literkę albo zrobiło na szydełku kółeczko ??? Czy ta duma jest taką, która mnie rozpiera ? No chyba raczej nie...Dlatego właśnie wybrałam takie zdjęcia. Jestem dumna z urodzenia moich dzieci i ta duma rozpiera moje serce ! Zrobiłam to dwa razy i kiedy patrzę na nich, czasami nie mogę w to uwierzyć...reszta rzeczy, które zrobiłam są takie malutkie przy fakcie urodzenia moich dwóch cudów ! Pozdrawiam, ewa

RÓŻOWY

Obraz
Już kiedyś pisałam, że ten kolor zdominował moja życie. Powodu jakim był zwrot ku niemu szukałam w ciąży i narodzinach córeczki...myślę jednak, że ja chyba do tego koloru dorosłam...a może miałam jego niedosyt ???? Stał się moim towarzyszem i dobrze się z nim czuję...;-)) Niech nam żyje różowy zawrót głowy ! To takie bezpieczne szaleństwo ;-)) Pozdrawiam, Ewa

Moja 8.00

Obraz
Nie każda 8.00 powiedzmy rano będzie wyglądała tak samo. Na razie wiele miesięcy była to taka lazy godzina, kiedy to wylegiwaliśmy się w łóżku, bawiliśmy się, karmiłyśmy się, leżeliśmy... błogosławione wakacje i beztroski poranek! Obecnie tak wygląda moja 8.00 ! Uwielbiam ją ! Pozdrawiam, ewa

Mój nałóg

Obraz
Cóż, żadna z ogólnie znanych używek jakoś do mnie nie przemawia. Kiedyś jednak stwierdziłam, że pomimo to, jestem nałogowcem. Uwielbiam je jeść ! I choć ogólnie jem niewiele, dużą paczkę paluszków jestem w stanie zjeść za jednym podejściem. A skąd ta myśl o nałogu? Chciałam sama siebie sprawdzić i przed świętami Wielkiej Nocy, postanowiłam pościć a ściślej mówiąc - nie jeść paluszków. Cel został osiągnięty ale uświadomiłam sobie, że bardzo mi ich brakowało...Był czas, że najzwyczajniej w świecie lubiłam mieć je w domu a jak ich nie było miotałam się jak na głodzie. Po ciąży, temat ten delikatnie uległ zmianie, jem paluchy ale bywa, że w ogóle nie zaprzątają moich myśli. A jakie najbardziej lubiłam? Przede wszystkim słone firmy Beskidzkie !!! Tadam ! Pozdrawiam i życzę więcej takich nałogowców hihihih, Ewa

Cała Ja

Obraz
Czyli odpowiedź na wyzwanie fotograficzne zaproponowane prze Ulę z bloga Sen Mai . Pierwszy dzień zabawy, 6.08. i tematyka: TY...czyli Ja Bardzo lubię to zdjęcie. Zrobione jakiś czas temu ale idealnie odzwierciedla moje klimaty. Pozdrawiam z początkiem tygodnia, Ewa

Nasz poranek

Obraz
Ugrzęzłam w papierach i to wcale nie w tych do scrapbookingu...oj niestety nie...jestem na etapie odgruzowywanie swojego miejsca pracy gdyż niebawem będę go bardzo potrzebowała. Matka Polka wraca po wakacjach do pracy ! Cóż, trzeba zebrać się w sobie i ruszyć na podbój młodzieży...może zdołam ich jeszcze czymś zainteresować ... może uda mi się przywrócić do życia przedmiot, którego uczę...dużo pracy jeszcze przede mną, tej w domu i tej poza nim...w ogóle mam ostatnio pełne ręce roboty...w ramach jednak odpoczynku, parę fotek z naszego jednego z wielu, wakacyjnego poranka. Tosia kończy jutro dziesięć miesięcy, uwielbia przemieszczać się po podłodze, raczkuje choć jedna noga jeszcze nie do końca wie jak się zachować, pomimo to, Tosia jest  bardzo szybka. Najszybciej znajduje się przy rzeczach, których nie może dotykać ;-)) Kabelki, piloty, kontakty, pokrętła i inne bardzo dziewczęce sprzęty, niezmiernie ją interesują. Na dobrą sprawę mogłaby nie mieć tych wszystkich zabawek, które ją ota