Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2011
Obraz
Une petite cuisinière Uwielbiam mufinki. Z zazdrością zawsze patrzę na te serwowane przez przeróżne kafejki. Postanowiłam, że i ja dojdę któregoś dnia do perfekcji i te serwowane przez moją domową kafejkę będą równie dorodne. Różnorodność ich kompozycji smakowych jest obłędna, są te z wnętrzem i te bez wnętrza, z czekoladą, z wiśniami, z płatkami owsianymi, malinami...sama asieja ciastko z marzeń proponuje ich tyle, że zupełnie straciłam głowę ;-)) Ale w odpowiednim czasie się opanowałam i oto moja propozycja. Podstawa przepisu pochodzi ze strony przepisy net , ja natomiast wprowadziłam jedną modyfikację: zamiast ciasteczek oreo, dodałam do całości ciasteczka które widzicie na zdjęciu - kakaowe z wnętrzem z masła orzechowego. Kiedy je chrupiemy, czujemy czasami małą słonawą niespodziankę - to jest na prawdę pyszne ! A teraz przepis: Na 6 sztuk: - 1 jajko - 125 ml mleka - 20 g słodkiego kakao - 90 g cukru demerara - 175 g mąki - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 3-4 pokruszone ciast
Obraz
Czas na werdykt !!!!! ale na początek moja propozycja dla Was Ciasto wiśniowo-śmietanowe Pomysł wiśni w galaretce w śmietanie zaczerpnęłam z gazetki pt. "CIASTA, sprawdzone przepisy" natomiast biszkopt, to dobrodziejstwo mojej szkolnej koleżanki - idealny ponieważ zawsze się udaje :-)) Oto przepis: 7 jaj szklanka cukru 2szklanki mąki 2 łyżeczki proszku do pieczenia cukier waniliowy 8 łyżek oleju Na początku wymieszać ze sobą jajka i cukier a następnie dodawać resztę składników. Powstałą masę wylewamy na blachę i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 40 minut. Ja tym razem dodałam do masy jeszcze kakao ponieważ chciałam zrobić tort przypominający szwarcwaldzki. Warstwa biała to śmietana 30%, warstwa wiśniowa to kupione w Lidlu drylowane wiśnie kompotowe i wiśniowa galaretka (2 sztuki). Odlany kompot podgrzewamy i rozpuszczamy w nim dwie galaretki, w momencie kiedy zaczną tężeć należy wrzucić do nich wiśnie i zaczynamy układanie: biszkopt (delikatnie nawilżony), warstwa gala
Obraz
Z niecierpliwością... Avec impatience... Czekam na nadejście wiosny. Tegoroczna zima bardzo dała mi się we znaki, może dlatego, że pokonuję całkiem sporą drogę aby dostać się do pracy i każdego dnia, czy to rano czy późnym popołudniem, smaga moja twarz przeraźliwy mróz. Stawiam jej czoła kolorami tego co na siebie zakładam ale i tego co tworzę. Przeraża mnie jednak prószący śnieg i zmarznięte dłonie...ale na szczęście za pasem marzec... .... a jutro zamknięcie mojego Candy smakowicie i sobotnia lektura, której nie mogę się już doczekać. Muszę napisać też parę słów o nagrodzie. To będą moje wytwory, wszystkie w tematyce kulinarnej. Postaram się aby miały w sobie dużo słońca, trochę dziecięcych marzeń i żeby wprowadziły was w dobry nastrój. A to konto, przeszukałam cały internetowy świat i znalazłam to co chciałam. Mam nadzieję, że i te drobiazgi będą dla was smakowite dosłownie i w przenośni. Pozdrawiam Was serdecznie.

Candy

Obraz
Candy smakowicie !!! Moje drogie dziewczyny, wpadł mi dzisiaj pomysł do głowy na ekspresowe Candy smakowicie . Powód ? To moje urodziny i chęć przygotowania oryginalnej, nie koniecznie wyszukanej ale smakowitej kolacji dla moich przyjaciół. Podobno każdy powód do zabawy jest dobry, dlatego zwracam się do Was z prośbą o podsunięcie mi jakiś sprawdzonych pomysłów na miłą kolację. Zasady mojego ekspresowego Candy smakowicie są następujące: - zostawicie komentarz pod tym postem jako znak, że decydujecie się na zabawę - wklejcie podlinkowany banerek z moim candy na swoich blogach - i prześlijcie na mój mail przepis na COŚ co uwielbiacie przygotowywać dla swoich gości z okazji wielkiej okazji lub bez niej oraz logo waszych blogów jeżeli takowe posiadacie (ponieważ jeżeli wyrazicie zgodę - bardzo proszę o pozostawienie takiej informacji wraz z przepisem- zamieszczę wasze przepisy w jednym z moich postów przyszłego tygodnia). To coś nie musi być wyszukanym przepisem, powinno być przez Was u
Obraz
Mój pierwszy sutasz Ma première soutache Nie można się spieszyć, nie można mieć głowy zaprzątniętej codziennymi sprawami... trzeba się jej oddać i pozwolić się ponieść wyobraźni... On ne peut pas se presser, on ne peut pas penser aux choses quotidiennes…il faut s`y donner et permettre à l`imagination de faire son travail…
Obraz
Mój dzień zakochanych Voila, mon St Valentin ! Druga tura przepięknych tulipanów w następnym poście ;-) La seconde partie de belles tupipes, dans le second post. A oto przemiła wymianka - niespodzianka z Eweliną z bloga The Mouse House Et voila un echange sypmathique avec Ewelina du blog The Mouse House
Obraz
Walentynki ?! Pamiętam bardzo dobrze jak rok temu, mniej więcej w tym samym czasie (no może ciut wcześniej) zaproponowałam serduszkową zabawę. Polegała ona na tym, że zaproszone przeze mnie osoby, wysyłały do mnie zdjęcia swoich serduszkowych wyrobów a ja w drodze losowania, wylosowałam tę, która otrzymała ode mnie mały upominek. Zapytacie zapewne, dlaczego to ja zapraszałam do tej zabawy. Odpowiedź jest bardzo prosta, rok temu nikt w świecie blogów mnie nie znał, nikt tym samym o mojej zabawie by nie wiedział dlatego doszłam do wniosku, że powysyłam takie zaproszenia do kogo się da. Do czego zmierzam ? Do wyjaśnienia tego znaku zapytania w tytule dzisiejszego posta. Między tymi osobami znalazła się i ta której posty czytujemy dzisiaj już wszyscy. Nieśmiało wysłałam i do niej moje zaproszenie, które niestety zostało odrzucone. Przykro mi było bo zawsze myślałam, że każdy powód jest dobry żeby móc zapomnieć o szarej rzeczywistości i cieszyć się jak dziecko z byle powodu. Przyczyna ? Nie
Obraz
Domowe obserwacje Les observations domestiques
Obraz
Mokait Bardzo lubię takie kamienie w których nie widać ingerencji człowieka. Naturalny szlif, nierówność, nieregularność. Taki właśnie jest ten mokait, minerał którego kolorystyka jednych zaskakuje, innych zachwyca, resztę pewnie odstrasza... A mnie się podoba, ponieważ bardzo lubię nietypowe kolory, jeszcze bardziej nietypowe zestawienia kolorystyczne - jednym słowem kolorowe eksperymenty. Jako że wciąż kolorów mi brak a wschody słońca nie każdego dnia są tak piękne jak dzisiejszy którego jeszcze Wam nie pokazałam, bawię się koralikami, plątam mulinę, zestawiam ze soba minerały, żeby ożywić ten monotonny, szary dzień. Dla zainteresowanych niezmienionym artystycznie mokaitem, wystarczy jeden mały klik ;-))
Obraz
Kiedy wstaje i kładzie się dzień ... Quand le se lève et quand il va se coucher
Obraz
Moje kolory i moje wytwory Mes couleurs et mes cr éations Tęsknota za kolorami nie ustaje, wręcz przeciwnie, wiadomość o powrocie zimy bardzo wyraźnie spotęgowała to uczucie. Żeby się uodpornić na panującą aurę i nie dać się jej, usunęłam z mojego domu ostatnie jej oznaki, zimowe dekoracje i świąteczne detale a na to miejsce wprowadziłam kwiaty. Stąd też nowy baner z jasnoróżowymi pierwiosnkami oraz moje wytwory w iście energetycznych kolorach. Jeżeli chcecie je zobaczyć bez artystycznych deformacji i zmian, wystarczy kliknąć tutaj . Le manque des couleurs est toujours tres vif, en plus, au moment d`entendre que l`hiver ne veut pas nous quitter, ce sentiment est devenu encore plus fort. Mais pour ne pas me donner à cette ambiance assez dure et m`y résister, j`ai éliminé tous les objets hivernaux, toutes les décarations festivales et j`y ai introduit des fleurs. Vous avez remarqué certainement un nouveau banner sur mon blog tout en fleurs et maintenant, je vous présente mes
Obraz
Kolorów mi brak !!! Il me manque des couleurs !!! Ta smutna aura, która nie zmienia się w ciągu całego dnia, pozbawia mnie energii ... jak to możliwe żeby wczesnym rankiem, w południe i popołudniu panowała ta sama szarówka za oknami ? A jednak... dlatego szukam kolorów, gdziekolwiek, w czymkolwiek, byleby naładować akumulatory !
Obraz
Nadzieja na słońce Widząc we wtorek taki piękny wschód słońca, miałam nadzieję na wiosnę...dzisiaj szarzyzna wróciła mimo, że kilka złocistych promieni pojawiło się około południa. Pada śnieg i nie widać niczego, a i o nadziei nie wspomnę...
Obraz
Zima jeszcze trzyma L`hiver ne veut pas nous quitter